To były zwyczajne wakacje w południowych Włoszech. Ostatnią atrakcją, jaką chciała zobaczyć włoska czteroosobowa rodzina był wulkan Solfatara w Pozzuoli koło Neapolu. Starszy 11-letni syn chciał zbliżyć się do krateru pokonując barierki. Rodzice ruszyli zanim, aby przyprowadzić chłopca z powrotem w bezpieczne miejsce. W momencie kiedy zbliżyli się do niego pas ziemi na krawędzi krateru zapadł się. Cała trójka wpadła do dołu o głębokości 3 m i zginęła na miejscu. Na brzegu został młodszy 7-letni syn, który obserwował całe zdarzenie.

Reklama

Jak w takich sytuacjach reaguje mózg dziecka?

Chłopiec, który widział jak jego brat i rodzice wpadają do wulkanu zaczął uciekać jak najdalej od miejsca tragedii. Nie wiedział gdzie są jego rodzice i był w ogromnym szoku. Biegł przed siebie płacząc. Świadkowie zdarzenia nie wiedzieli jak mu pomóc. Pierwszą reakcją na stres jest szok i momentalne odrzucenie zarówno tego, co się widziało, jak i emocji, które temu towarzyszyły. Chłopiec z pewnością przez długi czas będzie potrzebował pomocy psychologicznej, aby pogodzić się ze stratą rodziny. W tym roku rozpoczyna naukę w szkole, więc ten czas będzie dla niego szczególnie trudny.

Zobacz także: Ustka: 3,5 miesięczne niemowlę wpadło do kanału

Reklama

Bezpieczeństwo w miejscach szczególnie groźnych

Bardzo często rodzice lekceważą zakazy zbliżania do niebezpiecznych miejsc. W ślad za nimi podążają też ich dzieci. Dlatego opieka w rejonie niebezpieczeństwa musi opierać się na wskazówkach udzielanych przez pilota wycieczki oraz na zdrowym rozsądku. Jeśli tablice ostrzegają przed ryzykiem utraty zdrowia i życia nie wolno ich lekceważyć! Głośno było w mediach o rodzicach, którzy runęli w przepaść na oczach dziecka podczas robienia sobie zdjęć na klifach w Portugalii. Opisywaliśmy też przypadek, kiedy to ojciec przełożył dziecko do wybiegu dla piesków preriowych, aby mogło obejrzeć zwierzątka z bliska. Takich przykładów ignorowania zakazów i tablic informacyjnych jest naprawdę mnóstwo. Niektóre z nich niestety kończą się tragicznie.

Źródło: fakt.pl

Reklama
Reklama
Reklama