Alarmująca wiadomość brzmiała: na Zalewie Rybnickim wywróciło się 6 łódek, w wyniku czego 13 osób znalazło się w wodzie. Byli to między innymi harcerze z ZHP. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jak podała do wiadomości policja, pierwszy na pomoc dzieciom rzucił się funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego z Katowic, który akurat przejeżdżał w pobliżu na rowerze.

Reklama

Skończyło się na strachu i wyziębieniu

Wypadek miał miejsce podczas spływu kajakowego. Do wody, ok. 100 metrów od brzegu, wpadły dzieci w wieku 10-13 lat. Na szczęście wszystkie ubrane były w kamizelki ratunkowe.

W akcji udział brało kilka zastępów straży pożarnej ze specjalnej grupy wodno-nurkowej z Bytomia, patrole policji i lotnicze pogotowie ratunkowe. Wszystkie dzieci udało się wyciągnąć na brzeg, zanim jeszcze straż pożarna dotarła na miejsce.

„Dzieci, które wpadły do wody, trochę się wyziębiły, ale wszystkie są bezpieczne” – powiedział w dniu wypadku w rozmowie z dziennikarzem TVN mł. bryg. Bogusław Łabędzki z rybnickiej komendy PSP.

Źródło: tvn24.pl

Zobacz także

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama