
Żeby wakacyjny wyjazd z dziećmi był udany, potrzebny jest szczęśliwy splot kilku czynników. Na większość z nich, takich jak nasz temperament, czy odziedziczony po nas temperament dzieci, nie mówiąc już o pogodzie, nie mamy niestety wpływu. Tym bardziej przemyślany musi być cel naszej podróży. Wiadomo, że jeśli dzieci będą szczęśliwe i zajęte, to i nam być może uda się chwilę odsapnąć. Warto więc pojechać w miejsce naprawdę przyjazne dzieciom i życzliwie nastawione do dorosłych.
Takim miejscem jest Legoland Billund Resort, region turystyczny w Danii, oferujący wiele rozrywek dla rodzin z dziećmi, przede wszystkim oczywiście
Legoland!
To park rozrywki zainspirowany powstającymi po sąsiedzku w fabryce LEGO klockami. Jednak nie tylko fani klocków znajdą tu coś dla siebie. To wspaniałe miejsce dla całej rodziny, łącznie z psem (też są tu mile widziane!).
Podczas wyjątkowo uporczywej ulewy można schronić się w podwodnym świecie Atlantis, który jednak, paradoksalnie, można przejść suchą stopą.
Planując trasę po parku trzeba sprawdzić, jakie w danym dniu są godziny otwarcia, i do której czynne są różne trasy i atrakcje. Warto przy tym pamiętać, że do niektórych, bardziej obleganych, trzeba będzie chwilę postać. Na szczęście, przy początku kolejki podawany jest aktualny czas oczekiwania, więc wiemy, na co się decydujemy. Na te NAPRAWDĘ popularne (Lloyds Laser Labyrinth, czy The Temple) najlepiej wybrać się z rana, zaraz po otwarciu parku, zanim kolejki zdążą się utworzyć.
Rzeczy, których nie można zabrać ze sobą na przykład na spływ kajakiem (typu wózek), albo których nie chcemy zgubić, czy zamoczyć (typu aparat), można zostawiać przed wejściem (wózek), albo na przygotowanych w tym celu regałach (aparat). Kiedy wracamy z przejażdżki, są tam nadal!
Przygody na świeżym powietrzu zaostrzają apetyt. W Legolandzie jest wiele miejsc, gdzie można go zaspokoić, trzeba jednak liczyć się ze sporymi wydatkami. Warto więc albo od razu pogodzić się z tym, planując wycieczkę, i potem nie psuć sobie (i innym) przyjemności przeliczaniem walut, albo przygotować własny prowiant, i zrobić piknik w którymś z licznych przewidzianych do tego miejsc. Jakieś środki na koncie trzeba w każdym razie zostawić, bo przy wyjściu czeka na nas
Legoland Shop
Znajdziemy w nim klocki wszelkich kolorów, rozmiarów i kształtów, ze wszystkich znanych i kochanych zestawów i serii, ale także piórniki, gumki do wycierania, ołówki i kredki, czy sprytny przyrząd do rozdzielania klocków (przy kasach!).
A po opuszczeniu sklepu i Legolandu, po drugiej stronie ulicy, ukazuje się nam
Lalandia
Futurystyczna, tajemnicza kopuła, która w środku okazuje się być tropikalnym rajem.
Własne, błękitne niebo pozwala niezależnie od pogody na zewnątrz pływać, opalać się, moczyć w jacuzzi, zjechać jedną z kilku wodnych zjeżdżalni, spłynąć najdłuższą w Europie „dziką rzeką”,
a nawet pojeździć na łyżwach i nartach (!), poskakać na trampolinie, czy wspiąć się na ściankę wspinaczkową. Po wysiłku można odpocząć i coś przekąsić w jednej z licznych restauracyjek i kawiarenek.