Cztery lata mijają od chwili, kiedy Sharon Stone (50 l.) rozwiodła się z wydawcą prasowym Philem Bronsteinem. Phil Bronstein już w czasie sprawy rozwodowej wystąpił o przekazanie mu pełnych praw do opieki nad synem. Wtedy jednak sąd nie chciał o tym słyszeć. Decyzją sądu małżonkowie dzielili się do tej pory opieką nad adoptowanym synem, ośmioletnim Roanem. Gdy jednak Sharon podjęła decyzję o wyprowadzce z San Francisco i powrocie do Hollywood, eksmąż zaprotestował. Nie zgodził się na rozłąkę z synem i oddał sprawę do sądu. Ten zaś postanowił, że dla dobra Roana pozostanie on pod opieką ojca do czasu, kiedy Sharon wróci do San Francisco.

Reklama

Aktorka ma prawo kontaktować się z synem, odwiedzać go i raz w roku zabrać na dwutygodniowe wakacje. Swój wyrok sędzia uzasadnił tym, że mały zaczął już naukę w tamtejszej szkole, a poza tym Bronstein zapewni mu lepszą opiekę niż Sharon. Czyżby na decyzję sądu wpłyną fakt, że gwiazda zmienia ostatnio partnerów jak rękawiczki, a jej ostatnim wybrankiem jest młodszy o 26 lat Kalifornijczyk Chase Dreyfous? Nowego chłopaka Sharon, prasa podsumowuje krótko: „To osioł. Zamiast z resztką godności przyjąć fakt, że jest zabaweczką w rękach szukającej rozrywki aktorki, wbił sobie do głowy, że będzie drugim Ashtonem Kutcherem, a Sharon drugą Demi Moore. To smutne”.

To jeszcze nie koniec!
Roan to jedyne dziecko, które Sharon zaadoptowała ze swoim eksmężem. Dwóch pozostałych synów, trzyletniego Lairda i dwuletniego Quinna, przygarnęła już po rozwodzie. Po decyzji sądu gwiazda zapowiedziała, że to nie koniec jej walki: „Moi synowie są ze sobą zżyci i zrobię wszystko, aby wychowywali się we trzech!”.

Reklama
Reklama
Reklama