Mama, babcia czy teściowa? Kto ma rację?
Każda z was czuje się odpowiedzialna za maleństwo i każda po swojemu chce dla niego jak najlepiej. Nieuchronnie rodzi to nieporozumienia, czasem prowadzi do konfliktów. I tak jest od pokoleń. Sporów można uniknąć. Jak? Podpowiada Anna Sołtys, psycholożka.
Po urodzeniu dziecka zarówno mama, jak i teściowa aktywizują się, są pierwsze do pomocy. Nie zawsze jednak ta pomoc odpowiada młodej mamie. Jak sobie radzić w trudnych rodzinnych sytuacjach – podpowiada psycholożka.
Mamo, ja też jestem mamą
Moja teściowa wciąż jest z czegoś niezadowolona. Gdy przychodzi do nas, od razu: zagania mnie do kuchni, do prasowania. Kiedy mąż chce mi pomóc, mówi, by... sobie odpoczął. Mama rocznej Kamilki
Co się dzieje? Mama twojego męża jest przekonana, że zajmowanie się dzieckiem to sprawa wyłącznie kobiet. Nie zauważa, że jej syn też chętnie by się do tego włączył. Bo odebrałaby to jako zamach na tę niewielką część władzy, jaką kobieta ma w domu. Może uznałaby też, że skoro ty potrzebujesz pomocy męża przy dziecku, nie radzisz sobie w tej tak naturalnej roli, jaką jest macierzyństwo. A wtedy okazałoby się, że jej syn wybrał sobie „niewłaściwą” żonę.
Dlaczego? Teściowa może zgadzać się, że skoro oboje pracujecie zawodowo, to dzielenie się obowiązkami jest uzasadnione. Ale jej emocje „mówią” swoje: o wartości kobiety nie świadczy to, jak świetną jest pracownicą, ale jaką jest matką. A pomoc mężczyzny przy dziecku pomniejsza tę wartość. Choć deklaruje zrozumienie dla waszego partnerskiego układu, mimo woli daje wyraz, że go nie pochwala. Opowiada np. o kuzynce, która stara się przywrócić tradycyjny podział ról, wyręczając syna.
Czyja miłość większa
Jeszcze w ciąży postanowiłam, że nie będę korzystać z pomocy. Chciałam tylko z mężem zajmować się dzieckiem. Ale teściowa ciągle dzwoni, a gdy przyjdzie do nas, nie odstępuje małego na krok. Ja w ogóle się nie liczę. Mama ośmiomiesięcznego Mikołaja
Co się dzieje? Czujesz ukłucie w sercu, słysząc, gdy twoja teściowa z entuzjazmem deklaruje swoją miłość do wnuczka. Wyściskuje go, nosi, tuli i przemawia do niego...