
Wokół były ciekawsze rzeczy niż w telewizji
Kiedy wypaliłem do końca fajkę, wstałem i kiwnąłem na Mikołaja
Każda ludzka istota (i nie tylko) tego potrzebuje
Gadałem jak nakręcony, bo chyba po raz pierwszy mogłem się tak bez skrępowania pochwalić, no i znalazłem dobrego słuchacza. Mikołaj faktycznie nie mówił, ale to nie znaczyło, że jest jakoś upośledzony w zakresie komunikacji. Słuchać w każdym razie umiał. Gdy zaś chciał o coś zapytać – a pytał bardzo często – to pokazywał paluszkiem i patrzył na mnie z uniesionymi brwiami, a ja objaśniałem, że na przykład tymianek doskonale nadaje się do flaków oraz do picia jako herbatka przeciwdziałająca kaszlowi i bólowi gardła.
Mijały dni i tygodnie
A na co tu komu pieniądze, zwłaszcza w takich ilościach, jakie zarabiał mój rzeczywiście bardzo przedsiębiorczy syn? I, najważniejsze: jaką cenę przyszło mu za te pieniądze zapłacić...
Dobra wiadomość spotkała się z ostrym protestem
A jak zrywał pomidory! Niczym natchniony ogrodnik. Podpowiedziałem mu najlepszy sposób – zawsze trzeba obejrzeć krzaczek i wybrać jeden najładniejszy pomidorek, taki, którego miałoby się ochotę schrupać zaraz po zerwaniu. Mikołaj bezbłędnie sięgał zawsze po te najładniejsze.
Czegoś takiego nikt z nas się nie spodziewał!
Czytaj także:
- „Moja 17-letnia córka wpadła. Musieliśmy zająć się wnuczką, bo młoda mama wolała imprezy i alkohol"
- „Urodziłam dziecko z gwałtu, bo rodzice nie zgodzili się na aborcję. Gdy patrzę na twarz Adrianka, widzę mojego oprawcę"
- „Moja córka znalazła mi męża. Gdyby nie jej problemy w szkole, nigdy nie poznałabym mojej wielkiej miłości"

Nasz jedynak wymarzył sobie zawód lotnika, więc wyjechał do szkoły z internatem. Myślałam, że go tam dopilnują, ochronią… Michaś od rana siedział przy kuchennym stole, gdzie było najlepsze światło, i kreślił rysunki techniczne, a mąż naprawiał kran w łazience, podśpiewując stary szlagier Stonesów. W którymś momencie zorientowałam się, że nucimy go wszyscy troje, i roześmiałam się… Zapomniałam już, jak fajnie może być w domu, gdy jesteśmy razem! Na co dzień mój ślubny stawia szklarnie w Holandii, a syn uczy się w szkole z internatem i przyjeżdża raz w miesiącu na weekend. Siedzę sama jak palec, nawet zaczęłam brać nadgodziny w pracy, żeby mieć więcej kontaktu z ludźmi i nie zdziczeć. – Dobrze, że istnieją święta - szepnął mąż, szukając śrubokrętu w szufladzie. – No nie? – Pewnie, że tak! – zmierzwiłam mu siwiejące włosy. Potem Michał wstał, przeciągnął się, aż mu kości zatrzeszczały, i zaproponował, że zrobi wszystkim herbaty z cytryną. T ak się rozpędził, że nakroił jeszcze na talerz makowca i babki. „Kiedy z umorusanego smyka wyrósł taki zaradny i przystojny facet?” – zadałam sobie pytanie i nagle poczułam się wzruszona. Radkowi chyba przyszła podobna myśl do głowy, bo odłożył narzędzia i zaproponował, żebyśmy się gdzieś wybrali. Może na basen? Ze mnie akurat kiepski był towarzysz z okazji comiesięcznej dolegliwości, więc przekonałam ich, żeby pojechali sami. Już miałam się położyć, gdy przypomniałam sobie o stercie rzeczy do prania i zeszłam do sutereny. Zaczęłam segregować ciuchy kolorami, sprawdzać, czy nic nie zostało w kieszeniach, i nagle… Zachciało mi się robić pranie w święta Z wrażenia aż usiadłam na zimnej posadzce. Siedziałam tak...

Przez osiem i pół miesiąca przemawiałam do niej, opowiadałam, co zastanie, gdy przyjdzie już na świat, kupowałam dla niej ubranka, zabawki i meble. Wszyscy mówili mi, że promienieję. Nie liczyło się dla mnie nawet to, że ojciec Poli zwinął żagle, gdy się tylko dowiedział o ciąży. Miałam świetną pracę w agencji reklamowej, spłacone mieszkanie z jasnym, przestronnym pokojem dla dziecka, no i rodziców, którzy aż palili się do pomocy. Byłam szczęśliwa i pełna radosnego oczekiwania. Wreszcie zrozumiałam, dlaczego ciążę nazywa się „stanem błogosławionym”. Mama i siostra były ze mną cały czas – Nie słyszę tętna płodu – powiedziała zdenerwowana lekarka podczas badania usg dwa tygodnie przed terminem. Poczułam, że pode mną otwiera się przepaść… Kiedy wyszłam ze szpitala, pierwsze, co zrobiłam, to było poszukanie w łazience żyletek. Od dawna jednak ich nie używałam, więc poszłam do kuchni i chwyciłam najostrzejszy z noży, aby skierować go w swój splot słoneczny. Przeszkodził mi dzwonek do drzwi. – Izuniu, co ty robisz, na Boga?! – mama od razu prawidłowo zinterpretowała obecność wielkiego noża na stole. Od tego czasu ani przez chwilę nie byłam sama. Mama i siostra mieszkały u mnie na zmianę, pilnując, żebym nie zrobiła sobie krzywdy. Po pół roku powiedziałam, że nie życzę sobie dłużej ich obecności. Patrzyły na mnie z niepokojem, lecz byłam nieugięta: – Przysięgam, że nic sobie nie zrobię. Ale sama muszę nauczyć się żyć od nowa… Rzeczywiście porzuciłam myśli o samobójstwie, byłam na to zbyt zrezygnowana. Dni i tygodnie zamieniły się w szarą smugę niewyraźnych obrazów, które nie wywoływały we mnie żadnych emocji. Nie czułam już smutku, ale radości też nie. Nie obszedł mnie ślub siostry ani awans w...

Jak zmienił się wykaz lektur po ostatniej modyfikacji? Zmiana nastąpiła głównie w obszarze lektur uzupełniających, a w minimalnym zakresie dotyczy lektur obowiązkowych. W kanonie znalazło się więcej treści patriotycznych, chrześcijańskich i niepodległościowych. Uczniowie będą czytać między innymi dzieła Zofii Kossak-Szczuckiej i Jana Pawła II. Z wykazu lektur zniknęły też niektóre pozycje. Lista nowych lektur szkolnych Przedstawiamy zestawienie zmian w liście lektur szkolnych, które obowiązuje od 1 września 2021 roku, czyli od początku tego roku szkolnego. Szkoła podstawowa: klasy 1-3 Lektury usunięte: Alina Centkiewiczowa i Czesław Centkiewicz, Zaczarowana zagroda; Mira Jaworczakowa, Oto jest Kasia; Leszek Kołakowski, Kto z was chciałby rozweselić pechowego nosorożca?; Marcin Pałasz, Sposób na Elfa. Nowe pozycje na liście lektur: Dorota Gellner, Wścibscy; Julita Grodek, Mania, dziewczyna inna niż wszystkie. Opowieść o Marii Skłodowskiej-Curie; Tom Justyniarski, Psie troski, czyli o wielkiej przyjaźni na cztery łapy i dwa serca; Piotr Kordyasz, Lolek. Opowiadania o dzieciństwie Karola Wojtyły (fragmenty); Zofia Kossak-Szczucka, Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata; Åsa Lind, Piaskowy Wilk; Aleksandra i Daniel Mizielińscy, Którędy do Yellowstone? Dzika podróż po parkach narodowych. Szkoła podstawowa: klasy 4-6 Lektury usunięte (lektury uzupełniające): Karol May, Winnetou Lektury dodane (lektury uzupełniające): Carlo Collodi, Pinokio; John Flanagan, Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny Gorlanu; Emilia Kiereś, Rzeka; Zofia Kossak-Szczucka, Topsy i Lupus; Bolesław Leśmian, Klechdy sezamowe; Alan Aleksander Milne, Kubuś Puchatek; Longin Jan Okoń, Tecumseh; Ferdynand Antoni Ossendowski, Słoń Birara; Jacek Podsiadło, Czerwona kartka dla Sprężyny; Louis de Wohl, Posłaniec króla. Szkoła...