
Tak wiele kobiet obawia się, że w ciąży – przynajmniej w opinii szefa – staną się mniej efektywnymi, a może nawet zbędnymi pracownikami. I właśnie dlatego nie chcą zbyt wcześnie informować pracodawcy o swoim stanie.
Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Bo im szybciej powiesz szefowi, że jesteś w ciąży, tym lepiej. Ciężarne zyskują mnóstwo dodatkowych praw. Nie tylko w pracy, ale także w przychodni lub szpitalu.
Ochrona ciężarnej w pracy
Formalne powiadomienie o ciąży musi być poparte zaświadczeniem lekarskim. Szczególne prawa obejmują cię już od początku ciąży. Przede wszystkim nie można cię zwolnić (chyba że pracujesz na okres próbny i masz umowę na mniej niż miesiąc). Jeśli dostałaś wypowiedzenie, kiedy byłaś już w ciąży, ale o niej jeszcze nie wiedziałaś – jest ono nieważne. Nie możesz pracować dłużej niż 8 godzin dziennie, w nocy, jeździć w delegacje (chyba, że się na nie godzisz) i wykonywać niebezpiecznych prac. A jeśli pracujesz na zmiany, i to dwunastogodzinne? Pracodawca musi ci zapewnić inną pracę: w dzień i trwającą maksimum osiem godzin. Jeśli to niemożliwe, musi cię zwolnić z obowiązku świadczenia pracy (jesteś w domu, ale dostajesz normalną wypłatę).
Tak samo wygląda sytuacja, jeśli lekarz uzna, że nie powinnaś wykonywać dotychczasowej pracy. W czasie zwolnienia lekarskiego dostajesz nie 80 (jak zwykły pracownik), ale 100 proc. wynagrodzenia. Jeśli podczas pracy masz zrobić badania lekarskie, szef musi cię na nie zwolnić, a za ten czas dostajesz 100 proc. pensji. Te wszystkie prawa cię nie dotyczą, jeśli pracujesz na umowę zlecenie lub umowę o dzieło.
Prawo do bezpłatnych badań w ciąży
W ciąży konieczne badania (ogólne, ginekologiczne, stomatologiczne) możesz robić bezpłatnie. Przysługuje ci też prawo do dwukrotnego badania USG, czynności serca płodu, badań krwi i moczu. Ale lekarz (lub przychodnia) musi mieć podpisany kontrakt z NFZ.
Jeśli lekarz podejrzewa nieprawidłowości, skończyłaś 35 lat lub jesteś zaniepokojona rozwojem ciąży, przysługują ci też bezpłatne badania prenatalne. Gdy lekarz nie chce się na nie zgodzić, poproś, by dał ci to na piśmie. Możesz zmienić lekarza lub zwrócić się do Biura Praw Pacjenta (bezpłatna infolinia: 800190590). Pamiętaj jednak, że badania prenatalne są inwazyjne i powinno się je robić tylko wtedy, gdy to naprawdę potrzebne.
Prawa ciężarnej w szpitalu
Podczas porodu możesz nie wyrazić zgody na obecność osób, które nie są zaangażowane w poród (np. studentów medycyny). Każdy pacjent ma prawo do poszanowania godności. Możesz domagać się, by wszystkie zabiegi – zwłaszcza te krępujące, jak np. lewatywa – były wykonywane w warunkach zapewniających intymność. Lekarz powinien informować cię o twoim stanie zdrowia i leczeniu, a ty masz prawo do wglądu w dokumentację medyczną oraz prawo do opieki kogoś bliskiego. Nie powinnaś też płacić za poród rodzinny, który odbywa się na sali ogólnej.
Prawa matki po porodzie
Urlop macierzyński zaczyna się w dniu narodzin dziecka (nie w dniu, który był wyznaczony jako „przewidywany termin porodu”). Możesz też (ale nie musisz) zacząć urlop 2 tygodnie przed planowaną datą porodu. Nie przysługuje ci on, jeśli pracujesz na czas określony lub okres próbny. Wtedy otrzymasz zasiłek macierzyński (100 proc. wynagrodzenia) przez okres odpowiadający urlopowi macierzyńskiemu. Mamy mające własne firmy nie mogą korzystać z urlopu macierzyńskiego ani wychowawczego.
Urlop macierzyński trwa 20 tygodni przy jednym dziecku, przy dwóch – 31 tygodni, trzech – 33 tygodnie, czterech – 35 tygodni, pięciu i więcej – 37 tygodni. Musisz wykorzystać co najmniej 14 tygodni, a resztę może wziąć tata dziecka. Jeśli nie chce iść na „tacierzyński”, ty musisz wykorzystać całość. Potem jedno z rodziców może pójść na urlop wychowawczy. Aby z niego skorzystać, trzeba pracować przynajmniej od 6 miesięcy (niekoniecznie w jednym zakładzie pracy). W czasie urlopu wychowawczego możesz pracować (niekoniecznie w dotychczasowym miejscu), ale musisz opiekować się dzieckiem. Jeśli malca np. poślesz do żłobka, szef może odwołać cię z urlopu.
Po zakończeniu podstawowego urlopu macierzyńskiego, możesz złożyć do pracodawcy wniosek o udzielenie tzw. dodatkowego urlopu macierzyńskiego, w czasie którego także otrzymasz świadczenie w wysokości pensji. Na razie urlop dodatkowy może wynosić do 4 tygodni przy urodzeniu jednego dziecka, ale docelowo będzie wynosił 6 tygodni lub 8 przy urodzeniu więcej niż jednego dziecka.
Po wykorzystaniu podstawowego urlopu macierzyńskiego i dodatkowego, masz prawo do 26 tygodni urlopu rodzicielskiego.
Czytaj więcej: urlop macierzyński i rodzicielski 2014
Tata niańczy... mamę
Miałaś ciężki poród albo czujesz, że nie dasz rady sama opiekować się dzieckiem, a babcie są daleko? Jest proste wyjście. Twój mąż może pójść na zwolnienie lekarskie po to, by się tobą opiekować. Jest to tak zwana opieka nad członkiem rodziny. Przysługuje każdemu pracownikowi zatrudnionemu na stałe i maksymalnie może wynosić 14 dni w roku. Takie zwolnienie może wypisać, np. twój ginekolog. I jak każde zwolnienie trzeba je dostarczyć do pracy. Wynagrodzenie w czasie opieki nad członkiem rodziny wynosi 80 proc.
Zasiłki i dodatki, czyli dodatkowe pieniądze dla ciebie
W momencie urodzenia dziecka możesz liczyć na wsparcie finansowe. Otrzymasz:
Jednorazową zapomogę (tzw. becikowe). Od stycznia 2013 roku becikowe przysługuje w kwocie 1000 zł na każde nowo narodzone dziecko i jest uzależnione od dochodów rodziny. Nowe przepisy obejmują rodziny, w których dochód na osobę nie przekroczy 1922 zł netto miesięcznie. Świadczenie może otrzymać kobieta, która udowodni, że w okresie od 10. tygodnia ciąży do porodu co najmniej trzykrotnie była u ginekologa.
Zasiłek rodzinny, jeśli dochód miesięczny na członka rodziny (maleństwo też się liczy) nie przekracza 539 zł netto. Wtedy dostajesz co miesiąc 77 zł na dziecko do 5. roku życia, 106 zł - od 6. do 18. roku życia, i 115 zł – od 19. do 24. roku życia.
