
Wychowywanie chłopca może wydawać się łatwiejsze. Na początku z dziewczynkami rzeczywiście jest trudno, przyznaję. Nie rozumiesz dobrze potrzeb swojego maleństwa ani wysyłanych przez nie komunikatów. Choć w pierwszych miesiącach niemowlę – czy to dziewczynka, czy chłopiec – i tak najlepiej czuje się z mamą, której najłatwiej jest je zabawić, uspokoić, utulić. Nieraz czułem się bezradny, próbując ukoić płacz córeczek, a przy piersi żony dziewczyny uspokajały się natychmiast. Jednak już po dwóch, trzech miesiącach nabędziesz pewnej wrażliwości na sygnały wysyłane przez dziecko . Nauczysz się rozpoznawać jego zainteresowanie otoczeniem i emocje: niepokój, niezadowolenie, radość. Odnajdziesz metodą prób i błędów to, co sprawia mu przyjemność. I przekonasz się, że ty również, zajmując się dzieckiem właśnie płci żeńskiej, możesz się całkiem dobrze bawić. Śpiewaj dziecku Jeśli tylko szczerze przed samym sobą możesz się przyznać, że na ucho nie nadepnął ci słoń, śpiewaj córce. Piosenki powinny mieć prostą, wpadającą w ucho melodię i nieskomplikowane słowa. Z czasem dziecko nauczy się tych, które mu się spodobają. Ty możesz nauczyć się piosenek dla dzieci : i tych starych, których niewyraźne echo jeszcze odzywa się pewnie gdzieś w pamięci, i utworów nowych. Sporo z nich to naprawdę ciekawe kompozycje. Oczywiście, jeśli kupisz kasetę albo płytę, możesz ją włączyć, ale śpiewanie samemu ma większe znaczenie, ponieważ dziecko widzi, że jesteś zaangażowany. Ja próbowałem nauczyć starszą córeczkę kilku piosenek Kabaretu Starszych Panów („Oj, ząb, zupa, ząb, zupa, ząb...”), ale na razie bez efektu. Być może to jeszcze nie pora na taki repertuar? Za to już początek „Statku do Młocin” wychodzi całkiem, całkiem... Piosenka spodobała się Tosi tak bardzo, że ten statek potem dla tatusia... narysowała....