
Ciąża jest naturalnym okresem przygotowania się do macierzyństwa. Widzisz swój powiększający się brzuszek, czujesz pierwsze ruchy maleństwa...
Przyszły tata jest pozbawiony tych niezwykłych odczuć, ale bycia rodzicami i tak uczycie się oboje.
Trening na sucho
Już w czasie ciąży możecie (a nawet powinniście) przygotowywać się do rewolucji, która was czeka. Wspólne wizyty u lekarza, oglądanie obrazu USG czy uczestniczenie w zajęciach szkoły rodzenia to już standard. Obecność taty przy porodzie i przecinanie pępowiny, całkiem niedawno jeszcze sporadyczne, dziś są praktykowane chyba w każdym szpitalu. To ułatwia przyzwyczajenie się do myśli, że rodzicami przecież jesteście oboje. Nawet teoretyczna wiedza o tym, jak ubierać noworodka (i ćwiczenia z lalką dzidziusiem), pomagają! Nie wpadniecie w panikę, gdy maluch pojawi się w domu i będziecie musieli go wykąpać.
Już jest z nami
A potem przychodzi TEN dzień. Nawet jeśli tata jest przy porodzie, to i tak wraca do domu, by przygotować wszystko na wasz powrót. Dopiero w dniu wyjścia ze szpitala będzie miał szansę na pełny i nieograniczony kontakt z waszym maleństwem. Pozwalaj mu na to, bo przecież tak naprawdę jedyną czynnością, którą możesz robić tylko Ty, jest karmienie piersią. Wprawdzie większość świeżo upieczonych tatusiów ma nieco przerażone miny, gdy trzeba rozebranego maluszka włożyć do wanienki i wykąpać, ale są też tacy, którzy w takich chwilach nadrabiają miną. I bardzo dobrze. Jeśli chodziliście do szkoły rodzenia, wiecie doskonale, że noworodek mimo niepozornych rozmiarów jest całkiem odporną osóbką i wcale niełatwo zrobić mu krzywdę. Warto, by tata jak najszybciej uczył się przewijania, kąpieli czy nawet karmienia malucha, np. butelką w nocy (jeśli nie karmisz piersią). Już po krótkim czasie oboje będziecie się śmiać ze swych początkowych obaw, a wszystkie zabiegi wokół malucha będą dla was rutynowymi czynnościami.
Czytaj także: 10 przykazań dla ojca: jak dobrze wychowywać dziecko?