Porzucona, nieszczęśliwa, potrzebująca współczucia – taki stereotyp samotnej matki funkcjonował bardzo długo. Dziś to się zmienia. W dużej mierze za sprawą gwiazd, takich jak Aneta Zając, Martyna Wojciechowska, Alicja Bachelda-Curuś, Charlize Theron, Sandra Bullock. One pokazują, że choć wychowują dzieci w pojedynkę, robią karierę, to są spełnione i żyją pełnią życia. Przykładów takich kobiet nie trzeba zresztą szukać wśród gwiazd, wystarczy się rozejrzeć wokół siebie.
Zobacz koniecznie: znane mamy, które wychowują dzieci bez ojca
1+1 to też rodzina
Według badań z roku na rok samotnych mam jest coraz więcej i już co czwarte dziecko wychowuje się w niepełnej rodzinie. Powód? Ludzie częściej się rozwodzą, rzadziej niż dawniej pobierają się ze względu na ciążę. Gdy dochodzi do rozstania, to w 90 procentach przypadków dziecko trafia pod opiekę matki. Jak pomimo samotności cieszyć się życiem i wychować syna lub córkę na szczęśliwego człowieka?
Rozstanie zawsze na początku jest szokiem. Zwłaszcza że dla większości z nas „rodzinne szczęście” to kobieta, mężczyzna plus dziecko albo dzieci. Tego uczono nas od dzieciństwa. „Najważniejszy jest dom”, „Problemów między rodzicami nie wynosi się na zewnątrz”. Nasze matki i babcie robiły wszystko, żeby nie dopuścić do rozpadu rodziny. Pod dywan zamiatały więc nawet najtrudniejsze problemy. I choć czasy się zmieniły i współczesne kobiety nie chcą żyć tak jak ich matki czy babki, to często i tak muszą mierzyć się z pytaniami: „Czy zrobiłaś naprawdę wszystko, by ratować związek?”, „Jak to dziecko będzie wychowywane bez ojca?”. Odpowiedź jest prosta: uda się. Aby jednak tak się stało, trzeba spełnić kilka warunków.
Nie mów źle o ojcu
Wbrew pozorom wytłumaczenie dziecku, dlaczego rodzice się rozstają, wcale nie jest najtrudniejsze. Wyzwaniem jest takie ułożenie sobie relacji z byłym partnerem, aby dziecko nie stało się ofiarą wojny między mamą a tatą. Żeby tego uniknąć, nie wolno ograniczać mu kontaktów z ojcem, manipulować nim, przeciągać na swoją stronę. Psychologowie mówią: jednym z najważniejszych czynników wpływających na rozwój dziecka jest pozytywny obraz każdego z rodziców.
„Jestem mamy i taty”– to nazwa akcji organizowanej przez Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka. Jej celem jest uświadamianie rodzicom, że tocząc wojnę, krzywdzą swoją pociechę.
Przeczytaj koniecznie: Jestem mamy i taty. Nawet po rozwodzie.
Nie kłam, ale nie opowiadaj szczegółów
Samotne mamy często pytają: „Dlaczego mam oszukiwać dziecko, że jego tata jest fajny?”. Nie chodzi o to, by oszukiwać, ale żeby nie mówić prawdy, która dla dziecka jest za trudna do przyjęcia. Jeśli nawet twój były partner nie sprawdził się jako ojciec, to postaraj się go nie oceniać. Rób wszystko, żeby twoje dziecko czuło się ważne. Chroń je, dopóki można. Oczywiście nie kłamstwami w stylu „Tata jest chory”, ale czym innym jest powiedzenie: „On jest niepoważny, zapomniał o tobie”, a czym innym: „Jest mi przykro. Nie wiem, dlaczego tata nie zadzwonił. Może ma teraz trudniejszy czas? Ale na pewno nie chodzi o ciebie”. Pozytywny obraz ojca jest ważny dla prawidłowego rozwoju. Dlatego mów o tym, jak się poznaliście z tatą, jaki on był, jak się cieszył na pojawienie się dziecka – próbuj wyciągnąć same pozytywne rzeczy, nawet jeśli jest ich mało.
Zobacz poruszający film: Co czują dzieci, gdy rodzice wciągają je w kłótnie