Młodzi rodzice - jak pielęgnować związek po narodzinach dziecka?
Narodziny dziecka to rewolucja, na którą naprawdę trudno się przygotować. Nagle wchodzicie w nowe i trudne role rodziców. Zmienia się wiele, ale nie powinno na tym ucierpieć uczucie między rodzicami.
Narodziny dziecka
Cudownie byłoby, gdyby zgodnie z obiegową opinią, dziecko wzmacniało relację między młodymi rodzicami. Nieraz bywa całkiem odwrotnie. Czasem maleństwo tak mocno pochłania uwagę świeżo upieczonej mamy i taty, że zapominają oni o innych rolach, jakie pełnią w rodzinie. Dopóki to kwestia zachłyśnięcia się nową rolą (zrozumiałego na początku rodzicielstwa), nie trzeba się martwić. Gorzej, jeżeli relacja między jednym z rodziców a dzieckiem stanie się silniejsza niż między dwojgiem dorosłych członków rodziny – a tak się dzieje w wielu domach!
Skupienie się wyłącznie na maluchu (nawet w jak najlepszej wierze) może oddalić młodych rodziców od siebie. Tymczasem to właśnie bliska więź między mamą i tatą po narodzinach dziecka jest podstawą, bez której nie można mówić o prawdziwym poczuciu bezpieczeństwa dziecka.
Czytaj też: 8 kontrowersyjnych metod wychowawczych
Zakochani... ale w dziecku
Oczywiście w pierwszym okresie po porodzie sprawy związane z niemowlęciem są tak ważne, że wszystko inne schodzi na dalszy plan. Warto jednak pamiętać, że w zdrowej rodzinie potrzeby wszystkich jej członków liczą się na równi. Często, zwłaszcza tuż po narodzinach dziecka, młodzi ojcowie czują się odsunięci na boczny tor albo nawet niepotrzebni. Dzieje się tak najczęściej wtedy, kiedy spotykają się z lekceważeniem swoich umiejętności rodzicielskich („Źle wiążesz tę czapeczkę”, „Daj, ja go szybciej nakarmię”) albo wykluczeniem z relacji mama-dziecko („Kochanie, przeniesiesz się na sofę? W trójkę nam tutaj za ciasno...”).
Czytaj też: 10 rad, których lepiej nie słuchać
Reorganizacja życia rodzinnego
Do tego dochodzi jeszcze problem organizacji życia rodzinnego. Podołanie wszystkim obowiązkom po narodzinach dziecka wymaga tak wielkiego nakładu czasu i sił, że nieraz nie starcza ani jednego, ani...