Dzieci nie mają najbezpieczniejszych leków
Część dzieci chorych na hemofilię wciąż nie ma leków uznawanych na całym świecie za najbezpieczniejsze. Jesteśmy jedynym krajem, w którym obowiązują zapisy, które dyskryminują niektóre dzieci.
Dzieci chore na hemofilię muszą dostawać leki (to tzw. czynniki krzepnięcia): w ich organizmie brakuje bowiem białka, które jest niezbędne do prawidłowego krzepnięcia krwi. Pojawiają się wtedy samoistnie wylewy (krwawienia wewnętrzne), które niszczą stawy, prowadząc do niepełnosprawności i kalectwa.
Od kilku lat dzieci chore na hemofilię w Polsce dostają leki profilaktycznie – dzięki temu mogą uniknąć krwawień. Niestety, Polska jest jednym z ostatnich krajów w Europie, w którym leki uznawane za najbardziej bezpieczne, dostaje tylko garstka dzieci.
Leki: z krwi czy rekombinowane
W leczeniu hemofilii można stosować dwa rodzaje czynników krzepnięcia: z osocza krwi albo tzw. czynniki rekombinowane, produkowane dzięki inżynierii genetycznej. W krajach rozwiniętych stosuje się głównie czynniki rekombinowane: są uznawane za najbezpieczniejsze.
Osocze, z którego są produkowane czynniki osoczopochodne, pochodzi od tysięcy dawców. Wystarczy, że jeden z nich ma infekcję wirusową, aby mogło to spowodować zanieczyszczenie całej partii leków. Co prawda leki obecnie stosowane przechodzą różne procedury, w wyniku których zabijane są najgroźniejsze wirusy (takie jak HIV, wirus zapalenia wątroby typu B i C), ale nie niszczą one wszystkich wirusów, a także innych czynników zakaźnych, takich jak priony. To nowe zagrożenia, których nie wykryją testy stosowane do oceny bezpieczeństwa czynników osoczopochodnych.
Dzieci w Polsce dyskryminowane
W Polsce obowiązuje przepis, jakiego nie ma w żadnym kraju: otóż dzieci chore na hemofilię, które choć raz dostały czynnik osoczopochodny nie mogą dostać leków rekombinowanych. Taki przepis nie jest w żaden sposób uzasadniony medycznie: zadecydowali o tym kilka lat temu urzędnicy Ministerstwa Zdrowia.
– Nie ma żadnego medycznego powodu, by pacjenci, którzy do tej pory byli...