Oczywiście są wśród nas takie perfekcyjne gospodynie, które porządki zaczęły już na początku grudnia. I chwała im za to, ale warto wiedzieć, że teraz wcale nie siedzą sobie wygodnie w fotelu (tak jak ty - z naszym planem w dłoni!), tylko ocierają pot z czoła i zastanawiają się, jak zdążyć z całą resztą zadań. Życiowa mądrość mówi, że im wcześniej zaczynasz, tym więcej masz do zrobienia. A my na to: odpuść, deleguj, planuj.
Został tydzień do świąt, dlatego porządki rozplanuj na każdy z 7 dni. Podziel prace między wszystkich domowników - sama znasz ich mocne strony, więc najlepiej wiesz co, jak i komu. U mnie najwyżsi domownicy ścierają kurz z lamp i wysokości, myją okna i odkurzają podłogi, średniego wzrostu (czyli ja) robią wszystko najlepiej i poprawiają po innych, najniżsi układają (klocki) i roztaczają dużo uroku.
Uwaga! Małym dzieciom też przydziel obowiązki - to jedyny czas w dzieciństwie, kiedy one się CIESZĄ, że mogą coś sprzątnąć! Wierz mi, już wkrótce będziesz mogła o tym zapomnieć. Do dzieła!
Pomyśl o tym jak o dobrych złego początkach (tak, przed tobą jeszcze pokój dziecięcy, łazienka i kuchnia). Do wyczyszczenia, umycia i sprzątnięcia masz:
- okno i framugi - polecam ocet jako świetny ekologiczny sposób na mycie szyb
- szafę - przejrzyj krytycznie zawartość garderoby i podziel ubrania na te do oddania, te do wyrzucenia i te, w których będziesz jeszcze chodzić
- włączniki światła, gniazdka i lampy
Na koniec zostaw zmianę pościeli i obrócenie materaca (to zadanie dla najsilniejszego domownika lub dwóch).
Jak wyżej, ale dorzuć do tego przejrzenie zabawek: co do schowania, co do oddania, co do wyrzucenia. Polecam metodę Marie Kondo!
Zacznij od poważnych zadań: umyj okno, piekarnik, mikrofalówkę, lodówkę, zmywarkę. To także dobry dzień, by odkamieniać czajnik i ekspres do kawy, zetrzeć kurz z włączników światła, gniazdek i lamp. Na razie tyle.
Dzisiaj pora na umycie szafek kuchennych: frontów i uchwytów, przetarcie półek wewnątrz szafek i poukładanie ich zawartości.
Tu robisz właściwie to samo, co w sypialni, tyle że nie zmieniasz pościeli, ani nie obracasz materaca, za to ścierasz kurz z telewizora i sprzętu grającego oraz poprawiasz poduszki na kanapie (jeśli masz taką ze zdejmowanymi pokrowcami, to wygrałaś los na loterii - pierzesz, suszysz, zakładasz, odpoczywasz przed Netflixem).
Szorujesz wannę, prysznic, ubikację, WC. Myjesz płytki. Ściany kabiny prysznicowej traktujesz octem, by pozbyć się kamienia. Wyrzucasz niepotrzebne i puste opakowania po kosmetykach. Zmieniasz ręczniki.
Słyszysz już dzwonki mikołajowych sań? Pora ubrać choinkę, odkurzyć i umyć podłogi. Święta czas zacząć!
Polecamy plan, na którym sama możesz wpisać, co i kiedy chcesz zrobić (lub komu dane zajęcie powierzyć). Kliknij w obrazek, by go wydrukować:
W wersji minimum sprzątasz przed świętami tak samo jak zwykle. Odpuszczasz okna, wnętrza szaf, ma być schludnie i czysto, ale szanse, że Rozenek ze swoją białą rękawiczką wpadnie do ciebie w czasie pandemii, są znikome, więc zaoszczędzony na sprzątaniu czas poświęcasz dziecku, ukochanemu i sobie. Tyle wygrać!
PS Najsprytniejszy plan to wyjazd na święta do rodziny, wtedy w ogóle można sobie odpuścić porządki świąteczne. Ale w tym roku z obostrzeniami na święta może się nie udać.
Zobacz także:
Najnowsze badania naukowe pokazują, że środki zmniejszające palność oraz pestycydy mogą negatywnie wpływać na inteligencję dzieci. Używanie do sprzątania chemii gospodarczej może powodować, że IQ dziecka zacznie się obniżać. Czy jest na to rada? Coraz mniej ołowiu, coraz więcej pestycydów W poprzednich latach zagrożeniem dla zdrowia dzieci były takie substancje, jak ołów czy rtęć, które przedostając się do organizmu, powodowały różne dolegliwości lub nawet choroby. Naukowcy z Grossman School of Medicine na Uniwersytecie Nowojorskim sprawdzili, że tych środków jest już zdecydowanie mniej i ich wpływ na zdrowie dzieci nie jest już tak widoczny. To skutek rygorystycznych przepisów, jakie wprowadzono w Stanach jakiś czas temu. Niestety obecnie coraz częściej stosuje się trujące środki zmniejszające palność oraz pestycydy. Badania naukowe pokazują, że mogą one negatywnie wpływać na pracę mózgu dzieci i przyczyniać się do obniżania ich inteligencji. Z analiz badaczy wynika, że w ciągu 15 lat, między 2001 a 2016 tylko z powodu kontaktu ze środkami zmniejszającymi palność 738 tysięcy dzieci straciło 162 milionów punktów IQ . W Polsce te substancje również są powszechnie stosowane. Badanie opublikowane w czasopiśmie Molecular and Cellular Endocrinology pokazało, że w ciągu tych 15 lat wpływ środków zmniejszających palność i pestycydów na obniżenie IQ dziecka wzrósł z 67 procent do 81 procent. To oznacza, że substancje te są używane coraz bardziej powszechnie. Dlaczego środki zmniejszające palność i pestycydy są tak niebezpieczne? Badacze przekonują, że te substancje toksyczne mogą zaburzać funkcjonowanie mózgu i nerek, a także negatywnie wpływać na pracę tarczycy, z której wydzielane są hormony rozwijające się w mózgu. Kontakt z takimi toksynami w wieku dziecięcym może przyczyniać się do powstawania różnych zaburzeń rozwojowych ,...
Naukę dobrych nawyków warto rozpocząć jak najwcześniej. Wiecie, „czym skorupka za młodu nasiąknie…” :) Ile dziecko powinno mieć lat, by było gotowe na edukację w zakresie utrzymywania porządku i co może zachęcić je do samodzielnego sprzątania? Podpowiadamy! Nauka przez zabawę to klucz do sukcesu! Na szczęście, jeśli chodzi o uczenie dziecka tego, by dbało o ład w mieszkaniu, zabawa jest doskonałą metodą . Dokładniej zabawa w sprzątanie! Sklepy z zabawkami uginają się od zabawkowych odkurzaczy, desek do prasowania, żelazek, mopów czy nawet całych zestawów sprzątających, miotełek, zmiotek i szufelek. I to nieprawda, że tylko małe dziewczynki lubią tego typu akcesoria. Chłopcom sprawiają one również dużo frajdy. Poza tym, drogie mamy, jeśli uważacie, że mężczyźni również powinni sięgać po odkurzacz czy zmiotkę i cenicie swoich mężów za to, że dzielą się z wami obowiązkami domowymi , starajcie się, by i wasi synowie w przyszłości nie stronili od sprzątania. Dlaczego warto kupować dzieciom zabawki do sprzątania? Maluchy uwielbiają naśladować rodziców . Najbardziej cieszą się, kiedy mogą robić coś wspólnie z wami. U nas w domu żadna bajka czy gra nie jest w stanie wygrać ze wspólnym ścieraniem kurzy. Moja dwulatka doskonale radzi sobie z tą czynnością i choć wiadomo, że efekt jej pracy nie jest wymarzony, to jednak ten rytuał sprzątania coraz mocniej zapada w jej pamięć, z czego bardzo się cieszę. A ona jest dumna z tego, że może robić to, co mama (być prawie jak mama) i otrzymywać pochwały, że tak pięknie pomaga. Uważam, że czas spędzony na wspólnym sprzątaniu może być równie ważny dla budowania naszej więzi , jak wspólna zabawa. A przecież dla niej i tak każde takie wycieranie kurzy jest zabawą. I to jaką fajną! Kiedy warto zacząć uczyć dzieci sprzątania? Tak naprawdę odkąd tylko zaczynają bawić...
