
Dlaczego Św. Zofia chciała sądownie ograniczyć prawa rodzicom odmawiającym szczepienia?
Niezdiagnozowanie ciąży bliźniaczej powodem wniosku do sądu?
Według ich relacji, szpital zgłosił do sądu wniosek o ograniczenie praw rodzicielskich w wyniku braku zgody rodziców na dożylnie podanie witaminy K noworodkom. Powodem wystąpienia na drogę sądową miał być także fakt przyjścia na świat bliźniaków, a nie jak oczekiwali rodzice i lekarze jednego dziecka. Szpital miał się dopatrzyć w tym zaniedbań rodziców mimo, że - jak podkreśla stowarzyszenie - na USG w 20 tygodniu ciąży lekarz nie zauważył drugiego dziecka. Badanie przy przyjęciu do szpitala także miało nie wykryć bliźniaczej ciąży.Według stowarzyszenia rodzice wyrazili zgodę na zalecane procedury medyczne, w tym podanie witaminy K, ale w formie doustnej, diagnostykę zakażenia i na profilaktyczną antybiotykoterapię. Jego zdaniem, wystąpienie szpitala do sądu rodzinnego powinno następować tylko w sytuacji, gdy rodzice odmawiają wykonania zabiegu medycznego, niezbędnego do usunięcia zagrożenia życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W ich opinii w opisanej sytuacji nie było takiego przypadku.
Szpital Św. Zofii odmówił komentarza. Na swojej stronie na Facebooku umieścił oświadczenie, że opis sytuacji jest jednostronny. Szpital nie udzieli informacji w tej sprawie, powołując się na m.in. na ustawę o zawodach lekarza i lekarza dentysty, ustawę o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. "Chcielibyśmy uspokoić Nasze Pacjentki – każdego dnia robimy wszystko, aby proces leczenia odbywał się na zasadach wzajemnego zaufania, szacunku i poczucia bezpieczeństwa" – napisano w oświadczeniu, podpisanym przez zespół "Żelaznej".
Dlaczego szpital zdecydował o skierowaniu sprawy do sądu?
Z informacji przekazywanych przez stowarzyszenie można wywnioskować, że źródłem sporu mogła być kwestia, w jakiej formie miała być podana noworodkom witamina K. Rodzice chcieli, aby zrobić to doustnie, szpital chciał dożylnie.Od 2016 roku wszystkie noworodki w Polsce otrzymują w ciągu pierwszych 5 godzin życia, jednorazowo witaminę K. Ma ona zabezpieczyć maleństwa przed chorobą krwotoczną. Ewentualne krwawienie z braku witaminy K może być bardzo groźne dla dziecka – może dojść do krwotoku do ośrodkowego układu nerwowego ze skutkami nieodwracalnymi, łącznie ze zgonem noworodka. Jak tłumaczyła mamotoja.pl prof. Ewa Helwich, krajowy konsultant w dziedzinie neonatologii, w pewnych przypadkach rodzice, którzy nie chcą się zgodzić na iniekcję domięśniową, mogą zdecydować się na formę doustną.
Ekspertka wyjaśnia, że witamina K jest standardowo podawana w zastrzyku domięśniowym, ponieważ dzięki temu jej uwalnianie i narastanie stężenia we krwi jest odpowiednie. Dlaczego zastrzyk jest lepszy od formy doustnej? Zastąpienie zastrzyku domięśniowego kroplami z witaminą K podanymi do ust nie daje gwarancji, że noworodek przyjmie pełną dawkę preparatu. – W pierwszych godzinach życia dziecko często wymiotuje wodami płodowymi, które połknęło w czasie bytowania w macicy – tłumaczy prof. Helwich.
Co zobaczył kurator?
Z informacji stowarzyszenia wynika, że sąd wysłał do matki kuratorów na wywiad środowiskowy, który odbył się na terenie szpitala. W tym samym czasie pracownik socjalny z OPS-u odwiedził ojca i starszą córeczkę w mieszkaniu. Tam również przeprowadzono wywiad środowiskowy. "Sprawozdania opisują rodziców jako bardzo troskliwych i opiekuńczych. Warunki mieszkaniowe spełniają wszystkie wymagania niezbędne do prawidłowego funkcjonowania rodziny" - relacjonuje stowarzyszenie.W tej sytuacji biegły sądowy lekarz neonatolog zaopiniował do sądu, że nie widzi podstaw do ograniczenia praw rodzicielskich i zaznaczył w opinii, że rodzice mają prawo odroczyć szczepienia lub nie zgodzić się na zabiegi medyczne (poza ratującymi życie), a lekarz powinien udokumentować ten fakt odmowy, informując o zagrożeniach wynikających z niewykonania określonej procedury.
Trudno ustosunkować się do tej sprawy nie znając jej szczegółów, w tym relacji przebiegu wydarzeń drugiej strony sporu. Mając jednak na uwadze renomę szpitala trzeba wziąć po uwagę, ze istniały okoliczności, które pchnęły władze szpitala do skierowania wniosku do sądu o ograniczenie praw rodziców bliźniąt.
A wy co sądzicie na ten temat? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach.
Źródło: Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców
Zobacz też: