Wypadek - strona 2

W Meksyku lekarze przeprowadzili cesarskie cięcie przy świetle... telefonów komórkowych. Choć mogli zaczekać z zabiegiem, nie zrobili tego. Poród przebiegł pomyślnie, jednak dziecko zostało zranione.

13-latek z Krakowa spadł z roweru i mocno się poobijał, miał też opuchniętą twarz i duszności. Zadzwonił po rodziców, a ci zawieźli syna na pobliski SOR przy szpitalu Ludwika Rydygiera w Krakowie. Tam pracownica rejestracji, bez konsultacji z lekarzem, miała odesłać ich do szpitala prowadzącego SOR dla dzieci. Mało brakowało, a ta historia skończyłaby się tragicznie.

To była zwykła lekcja WF-u w prywatnej szkole, do której chodziła Amelka. Podczas zabawy w berka dwie dziewczynki zderzyły się głowami. Nauczyciel podszedł do uczennic i stwierdził, że nic się nie stało. Tylko że Amelkę wciąż bolała głowa. Kilka godzin później leżała już na stole operacyjnym.

We wtorek (14.06) doszło do kolejnej tragedii, w wyniku której śmierć poniosło małe dziecko. Tym razem w Żaganiu (woj. lubuskie). Chłopca nie udało się uratować, pomimo długiej reanimacji. 2,5-latek był pod opieką nietrzeźwej babci.

Ta tragiczna sytuacja miała miejsce w kwietniu 2021 roku, jednak ponownie zrobiło się o niej głośno ze względu na przesłuchanie matki chłopca, które odbyło się 3 czerwca.

Ta historia powinna być przestrogą dla rodziców, którzy pozwalają swoim dzieciom na takie zabawy. One naprawdę mogą skończyć się tragicznie!

Bardzo niebezpieczne zdarzenie nagrała kamera przemysłowa umieszczona na jednym z pobliskich budynków. Gdyby matki nie było w pobliżu, nikt nie wiedziałby, co się stało z dzieckiem, bo klapa włazu się za nim zamknęła.

Nikomu nie życzymy takiego przyjścia na świat: mała Olivia zamiast wylądować w ramionach położnej, wylądowała na twardej podłodze. Doznała obrażeń, które zostawią na jej ciele trwały ślad.

To był pogodny, kwietniowy wieczór. Pan Łukasz z 15-miesięczną Hanią i 3-letnim Frankiem wyszedł na spacer. Niedaleko, na pole sąsiada, zobaczyć maszyny rolnicze, które tak fascynowały dzieci. W drodze powrotnej usłyszał szum. Jadący za nimi samochód zahaczył o wózek. Przewrócił go, Hania wypadła i uderzyła o ogrodzenie posesji. Z jej uszu i noska płynęła krew. Zginęła na miejscu, na oczach ojca i brata. Po ponad roku ruszył proces kierowcy, który doprowadził do tragedii.

Piękna pogoda zachęca do górskich wędrówek. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że wciąż zalegający w Tatrach śnieg może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo. Nawet na szlaku turystycznym trzeba teraz mieć ze sobą specjalistyczny sprzęt, a i on nie gwarantuje bezpieczeństwa. Trzeba jeszcze umieć go używać.

W okolicy Baranich Rogów (2530 m n.p.m.) po słowackiej stronie Tatr lawina porywała wspinającego się na szczyt ojca z synem. Rodzinny wypad w góry mógłby skończyć się tragedią, gdyby nie bohaterska postawa 10-letniego chłopca.

Do tragicznego wypadku doszło w miejscowości Górzno (powiat garwoliński). Podczas prac ogrodowych na Antosia zsunął się potężny zbiornik na deszczówkę o pojemności 1000 litrów. Osoba opiekująca się chłopcem była trzeźwa.

Początkowo ojcu dziecka powiedziano, że dziecko urodziło się martwe. Jednak po rozmowie z żoną odkrył, że prawdę o błędzie położnej próbowano zataić w brutalny sposób, m.in. zatykając usta jego krzyczącej żonie.

12-latka przygnieciona przez huśtawkę nie dawała oznak życia. Konieczna była interwencja Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W sobotę 26 marca około godziny 12:00 w Rybniku postanowiono na nogi służby ratunkowe po tym, jak dotarła do nich informacja, że do Zalewu Rybnickiego wpadły dzieci.

Zdarzenie miało miejsce we wtorek 22 lutego ok. godziny 7:30 na terenie należącym do żłobka znajdującego się w Gościnie koło Kołobrzegu. Kierowca cofający samochód nie zauważył dziecka i je potrącił.

Okazuje się, że podczas chrztu świętego może dojść do tragedii. Do sieci trafiło nagranie mrożącej krew w żyłach sytuacji, która miała miejsce podczas nabożeństwa. Dziecko wyśliznęło się kapłanowi. Matka od razu zareagowała.

8-letni chłopiec spadł z wyciągu krzesełkowego z wysokości 9 metrów. Obecnie jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Kobieta wypadła z okna. W tym czasie w mieszkaniu przebywał 1,5-roczny chłopczyk. W jakim stanie jest kobieta i co dzieje się z jej synkiem?

W sobotę 15 stycznia doszło do tragicznego wypadku. W pięcioletnią dziewczynkę biorącą udział w lekcji nauki jazdy na nartach wjechał dorosły. Dziewczynka zmarła, zanim udało się ją przetransportować do szpitala.

Pani Barbara była w 6 miesiącu ciąży, gdy na pasach wjechał w nią samochód. W ostatniej chwili zdołała odepchnąć wózek z 3-letnim synkiem. W szpitalu dowiedziała, że córeczka, którą nosiła pod sercem, nie żyje.

W jednym z brytyjskich żłobków opiekunowie nie dopilnowali raczkującego niemowlaka. Jak to możliwe, że w sali pełnej dzieci znalazło się wiadro z wybielaczem?

20-latka z Poznania straciła przytomność i upadła na chodnik. Choć potrzebowała pomocy, żaden z przechodniów nie zareagował. „Takie zachowanie nie powinno mieć miejsca” – informuje Straż Miejska.

Martynka przeszła skomplikowaną operację po tragicznym wypadku samochodowym. Choć była w foteliku i miała zapięte pasy, cudem uszła z życiem.

W województwie pomorskim dyrektor szkoły podstawowej w Załakowie i jednocześnie myśliwy z 35-letnim doświadczeniem postrzelił swojego ucznia. Chłopiec trafił do szpitala. Zdarzenie miało miejsce w ostatnią niedzielę. Trwa badanie okoliczności tej fatalnej pomyłki.

Dwuletnia dziewczynka wpadła do szamba w Głownie w województwie łódzkim. Na pomoc dziecku ruszyła przerażona babcia.

Życie 18-miesięcznego Egora wisiało na włosku. Maluch spadł z prawie 5 metrów. Dziecko zostało cudem uratowane przez przypadkową kobietę, która akurat tamtędy przechodziła.

Kierowca rozpędzonego samochodu stanowił śmiertelne niebezpieczeństwo dla przechodniów. Wśród nich był mały chłopiec. Niebezpieczny mężczyzna był już wcześniej karany za przestępstwa drogowe.

5-letni chłopiec jako jedyny przeżył wypadek kolejki górskiej we Włoszech. Zginęła cala jego rodzina, w tym ojciec, który w ostatniej chwili zdołał ochronić dziecko przed uderzeniem.