
Wykształceni i bogaci częściej nie szczepią dzieci
Polacy, którzy nie szczepią dzieci, robią to z dwóch powodów: wierzą ruchom antyszczepionkowym albo w medycynę alternatywną- wynika z raportu Głównej Inspekcji Sanitarnej.
Oto główne wnioski z tego raportu do którego dotarło „Metro”. Tylko w zeszłym roku grupa rodziców, która nie szczepi dzieci pod wpływem argumentów ruchów antyszczepionkowych, urosła aż o 66 proc. czyli z ok. 2,7 tys. do 5,4 tys. osób na koniec 2014 r. Kolejną przyczyną unikania szczepień jest wiara w moc medycyny naturalnej - ta grupa w ciągu roku urosła o jedną trzecią. To trend, który przyszedł do nas z Zachodu. I to, a nie wystąpienie odczynów poszczepiennych, o których mówią ruchy antyszczepionkowe, sprawia, że nie szczepi się dzieci. W całym 2014 r. ten drugi powód uniemożliwił szczepienie zaledwie 400 dzieciom.
Czytaj też: Coraz więcej rodziców nie szczepi dzieci
Redakcja poleca: Obalamy mity o szczepieniach: czy NOP są groźne?
Przykładem jest Europa Zachodnia w której coraz częściej odnotowuje się zachorowanie dzieci nieszczepionych w wieku nastoletnim, jak to ma obecnie miejsce w przypadku odry.
- A należy pamiętać, że w tym wieku zarówno rozpoznanie choroby jest trudniejsze, ale i jej powikłania są bardziej dotkliwe dla dziecka – dodaje dr med. Paweł Grzesiowski.
Zobacz: Dlaczego warto szczepić dzieci?
Zdaniem dr med. Pawła Grzesiowskiego rosnącemu nurtowi nieszczepienia dzieci w Polsce winna jest nieskuteczna edukacja, ale i brak czasu na konsultacje dla rodziców w temacie tak ważnym jakim są szczepienia.
- Na standardowa wizytę szczepienną NFZ przewiduje 6 minut na jednego pacjenta. Lekarz rodzinny nie ma czasu porozmawiać z rodzicami, by rozwiać ich wątpliwości, odpowiedzieć na podstawowe pytania – mówi pediatra. – W Polsce w tym zakresie potrzebne są systemowe zmiany, aby NFZ uwzględnił potrzebę dłuższej wizyty przed szczepieniem.
Źródło: PAP, Metro.
Polecamy: Nieszczepione dzieci nie będą wpuszczane do szkół
Coraz więcej zamożnych rodziców rezygnuje ze szczepień
Z badań socjologa Uniwersytetu Warszawskiego dr. Tomasza Sobierajskiego wynika, że w naszym kraju najbardziej niechętni szczepieniom - przede wszystkim dodatkowym, czyli płatnym, są rodzice najlepiej sytuowani. Z danych GIS wynika, że najwięcej przeciwników szczepień żyje w zachodniej, z reguły bogatszej części Polski: na Śląsku, w Wielkopolsce i na Mazowszu. Bardzo dyscyplinarnie szczepią za to swoje dzieci mieszkańcy Podkarpacia i Podlasia, gdzie wpływy ruchów antyszczepionkowych są bliskie zeru.Czytaj też: Coraz więcej rodziców nie szczepi dzieci
Najczęstszym powodem odmowy szczepienia dziecka jest obawa przed wystąpieniem NOP - niepożądanych odczynów poszczepiennych. Co to są NOP, jak im zapobiec? I co zrobić, jeśli się pojawią?
Trend nieszczepienia z roku na rok będzie coraz groźniejszy
- Biorąc pod uwagę fakt, że rocznie rodzi się 350 tys. dzieci w Polsce to liczba 5 tys. nie przeraża i w kontekście tych statystyk zjawisko odmowy szczepień nie stanowi problemu epidemiologicznego – mówi dr med. Paweł Grzesiowski, pediatra prowadzący m.in. punkt konsultacyjny szczepień w Centrum Medycznym „Żelazna” w Warszawie. – Jednak jeśli na przestrzeni kilku ostatnich lat odnotowano taki wzrost, to za 5 lat będziemy mówić o liczbie 25 tys. nieszczepionych dzieci, co może już wywołać epidemię wyrównawczą - czyli jest to długofalowy problem, którego nie wolno lekceważyć.Przykładem jest Europa Zachodnia w której coraz częściej odnotowuje się zachorowanie dzieci nieszczepionych w wieku nastoletnim, jak to ma obecnie miejsce w przypadku odry.
- A należy pamiętać, że w tym wieku zarówno rozpoznanie choroby jest trudniejsze, ale i jej powikłania są bardziej dotkliwe dla dziecka – dodaje dr med. Paweł Grzesiowski.
Zobacz: Dlaczego warto szczepić dzieci?
Pediatra: lekarz rodzinny nie ma czasu rozwiać obaw rodziców podczas wizyty szczepiennej
Polscy epidemiolodzy przymierzają się do szkoleń dla pediatrów, którzy ich zdaniem powinni bardziej przekonująco namawiać rodziców do szczepień. Z kolei urzędnicy nie mają też zamiaru rezygnować z kar administracyjnych dla rodziców uchylających się przed szczepieniami.Zdaniem dr med. Pawła Grzesiowskiego rosnącemu nurtowi nieszczepienia dzieci w Polsce winna jest nieskuteczna edukacja, ale i brak czasu na konsultacje dla rodziców w temacie tak ważnym jakim są szczepienia.
- Na standardowa wizytę szczepienną NFZ przewiduje 6 minut na jednego pacjenta. Lekarz rodzinny nie ma czasu porozmawiać z rodzicami, by rozwiać ich wątpliwości, odpowiedzieć na podstawowe pytania – mówi pediatra. – W Polsce w tym zakresie potrzebne są systemowe zmiany, aby NFZ uwzględnił potrzebę dłuższej wizyty przed szczepieniem.
Źródło: PAP, Metro.
Polecamy: Nieszczepione dzieci nie będą wpuszczane do szkół