Empatia, inaczej współodczuwanie, to stan organizmu, w którym jesteśmy w stanie bez słów zrozumieć, co myśli i czuje druga osoba. – Chciałabym, żeby to słowo weszło do kanonu ważnych słów w rodzinie – podkreśla Dorota Zawadzka i wyjaśnia, dlaczego współodczuwanie jest ważne i jak można nauczyć dziecko empatii. Jak rozwijać empatię u dziecka? Psycholożka Dorota Zawadzka, ekspertka akcji Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem , podkreśla, że rodzimy się empatyczni. Już noworodki czują emocje rodziców: kiedy mama jest zdenerwowana, noworodek też jest zdenerwowany. Małe dziecko nie rozumie jeszcze wszystkiego, ale odczuwa zdenerwowanie, kiedy coś dzieje się w sposób dla niego niejasny. Jeśli chcesz, żeby twoje dziecko było empatyczne: rozmawiaj z nim o tym, jakie emocje odczuwa; nazywaj emocje – swoje i dziecka; wyjaśniaj znaczenie odczuwanych emocji; podpowiadaj , jak je wyrażać; nagradzaj dziecko słowem za empatyczne zachowania; odpowiadaj na pytania dziecka; wspieraj jego ciekawość i uważność. Dlaczego empatia jest ważna? – Empatia jest bardzo ważna dla dziecka, ponieważ powstrzymuje je od robienia rzeczy niewłaściwych , dzięki temu, że dziecko rozumie, że inni mogą czuć się niekomfortowo w jakiejś sytuacji – wyjaśnia Zawadzka. – Trzeba o to dbać i pilnować, żeby dziecko rozumiało, co dzieje się w nim samym i w ludziach dookoła niego. Nad empatią u dziecka trzeba pracować, ponieważ przydaje się w życiu : w szkole: dzięki empatii dziecko wie, co czują rówieśnicy, w co się razem bawić, jak nie zrobić innym przykrości w pracy: empatyczny pracownik i empatyczny pracodawca to bardzo dobry duet. Nie wykorzystują innych ludzi, rozumieją ich uczucia i lęki. Czego nie mówić do dziecka? Pamiętaj, że to nie tylko dziecko...
Czemu dzieci tak łatwo się złoszczą i czemu my tak łatwo złościmy się na nasze maluchy? Co to jest empatia i asertywność? I czy naprawdę wszystkie nasze emocje są dobre i potrzebne? Właśnie o tym rozmawialiśmy na pierwszych warsztatach w ramach akcji „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem”, organizowanej przez miesięcznik „Mamo, To Ja” i portal Babyonline.pl.
Jak było na warsztatach „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem” w Warszawie?
Warszawski termin warsztatów „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem” był pechowy. Akurat tego dnia obudziła się jesień: wiało zimnem i zacinało deszczem, a na dodatek tuż przed hotelem Golden Tulip Warsaw Centre, w którym odbywały się warsztaty, wyrósł gigantyczny samochodowy korek. Czy jednak to wszystko przeszkodziło rodzicom w dotarciu na spotkanie z Dorotą Zawadzką? Absolutnie nie! Na sali była ich prawie setka!
Kiedy zapytałam kilkoro z nich, co ich skłoniło do udziału w warsztatach, w każdej wypowiedzi powtarzał się ten sam powód: bezradność wobec emocji dziecka i… swoich własnych.
– Mam dwie córki i chciałam się dowiedzieć, jak radzić sobie ze sławnym buntem dwulatka i kryzysowymi sytuacjami, w których przytłaczają mnie emocje starszej córki i moje własne – mówiła Anna, mama dwuletniej Zuzi i rocznej Mani.
– Emocje u nas są bardzo skrajne i chciałabym się dowiedzieć, jak sobie z nimi poradzić – mówiła Małgorzata, mama dwójki dzieci. – W pierwszej połowie warsztatów dowiedziałam się już, że przede wszystkim trzeba starać się słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać. I nie oceniać.
– Po dzisiejszych warsztatach spodziewałem się trochę uporządkowania moich relacji z synem. Widzę, że można w dużo cieplejszy sposób pewne rzeczy przekazywać dziecku i odwrotnie, wyciągać od niego – mówił Robert, tata czteroletniego syna. – Dowiedziałem się dzisiaj dużo ciekawych rzeczy, odpowiedziałem sobie na 2-3 pytania i mam nadzieję, że tę wiedzę z warsztatów wykorzystam już za godzinę, dwie.
– Mam trójkę dzieci i sama nie radzę sobie z własnymi emocjami, a co dopiero z ich emocjami: złością, zazdrością o mnie i mój czas – mówiła Monika, mama trzech synów. Zapytana o swoje emocje, wyliczała: – Gniew, brak cierpliwości, zmęczenie fizyczne… Gdzieś tam te emocje są silniejsze od rozumu.
Podczas 3-godzinnych warsztatów mogliśmy się dowiedzieć:
- co kryje się za dziecięcą złością, smutkiem czy gniewem,
- czemu w życiu malucha tak ważna jest empatia (i jej emocjonalna siostra-bliźniaczka: asertywność)
- jak porozumieć się w rodzinie bez przemocy i nerwów.
Ponadto, dzięki psychologicznym ćwiczeniom, które proponowała nam Dorota Zawadzka, mogliśmy też zajrzeć w głąb samych siebie i zastanowić się, dlaczego sami tak często złościmy się na nasze dzieci.
– Mnie się dzisiaj podobało bardzo, a po ilości pytań i interakcji sądzę, że i rodzice byli zadowoleni – mówiła Dorota Zawadzka tuż po zakończeniu warsztatów. – Myślę też, że przydała się im taka wiedza, pokazująca, jak spojrzeć na dziecko i na jego emocje.
Ekspertka wyjaśniała, że relacje z dzieckiem można budować bez niepotrzebnych spięć i frustracji, trzeba tylko wiedzieć, jak działają ludzkie emocje i w jaki sposób możemy nad nimi panować:
– Akcja „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem” opowiada o zmysłach dziecka, o jego emocjach, o wrażliwości ludzkiej i inteligencji emocjonalnej. Ma nauczyć rodziców rozumieć swoje dziecko i dobrego kontaktowania się z nim na poziomie emocjonalnym – mówiła Dorota Zawadzka.
Warsztaty prowadzone przez psycholożkę Dorotę Zawadzką odbywały się w ramach akcji „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem”, skierowanej dla rodziców dzieci w wieku przedszkolnym.
Poprzez warsztaty, a także lekcje psychologiczne, zamieszczone na dedykowanej stronie internetowej, rodzice mogą dowiedzieć się m.in. jak wspierać rozwój zmysłów, inteligencję emocjonalną oraz umiejętności społeczne dziecka. Więcej informacji znajdziesz na stronie akcji.