
MEN ogłasza 3 modele nauczania oraz izolatki w szkołach
Nauczanie stacjonarne w reżimie sanitarnym
Piontkowski poinformował, że w roku szkolnym 2020/2021 w większości szkół będzie wznowione nauczanie stacjonarne.„Większość powiatów w Polsce jest w standardowej sytuacji epidemicznej, która pozwala na to, aby dyrektorzy przygotowywali się do powrotu tradycyjnych zajęć w szkołach" – zapowiedział minister.
Jak wyjaśnił, oznacza to, że w zdecydowanej większości szkół, przedszkoli, żłobków, można przywrócić standardowe zajęcia polegające na bezpośrednim kontakcie nauczyciela z uczniami.
Szef resortu dodał, że jedynie w tych kilku powiatach „żółtych" i „czerwonych", gdzie notuje się najwięcej zakażeń koronawirusem, mogą być dodatkowe obostrzenia.
W „strefie czerwonej" nie będzie można organizować wycieczek szkolnych i imprez masowych w szkołach. Jedna klasa będzie przypadała na jedną salę, tak aby dzieci się nie przemieszczały
3 modele nauczania
Minister przedstawił trzy modele nauczania w zależności od stanu zagrożenia zakażeniem się koronawirusem uczniów i nauczycieli:- model A polegający na tradycyjnym nauczaniu stacjonarnym,
- model B to model mieszany, jeżeli w szkole pojawią się przypadki zakażeń koronawirusem,
- model C – taki, w którym wszystkie zajęcia szkolne w pełni będą odbywały się zdalnie.
Model mieszany będzie wdrażany np. wtedy, gdy poszczególni uczniowie lub ich grupy znajdą się w kwarantannie i wówczas – po pozytywnej opinii inspektora sanitarnego – będą oni zdalnie kontynuowali kształcenie.
Decyzję o wprowadzeniu w placówce kształcenia zdalnego dyrektor szkoły będzie mógł podjąć dopiero po uzyskaniu zgody organu prowadzącego oraz inspektora sanitarnego.
Przerwy mają być tak organizowane, aby uczniowie mieli możliwość zachowania dystansu społecznego. Na przykład na jedną przerwę mogłaby wychodzić tylko część klas. Najlepiej gdyby te przerwy odbywały się na świeżym powietrzu, zalecane jest częste wietrzenia sal.
Dyrektor będzie mógł np. podzielić część klas na grupy, jeśli będzie potrzeba kształcenia mieszanego lub zdalnego. Jedni mogliby się uczyć w szkole, inni zdalnie. „Zakładamy, że nie będzie to jednak trwało zbyt długo, tylko w okresie zagrożenia. Około tygodnia lub dwóch" – zapowiedział Piontkowski.
Dla dzieci przewlekle chorych nauczanie zdalne
Szef MEN poinformował, że kształcenie na odległość będzie organizowane dla dzieci z chorobami przewlekłymi. Muszą mieć zaświadczenie lekarskie, że ich choroba może być jeszcze bardziej niebezpieczna w przypadku kontaktu z osobami zarażonymi koronawirusem i że jest wskazanie medyczne, aby ograniczyć kontakt z rówieśnikami.„Uczeń, który będzie miał tego typu zalecenie, to nie powinien np. chodzić do sklepu, wyjeżdżać na wakacje i leżeć na plaży, nie powinien być na boisku" – zastrzegł minister Piontkowski.
Podkreślił, że taka opinia lekarska będzie miała także swoje dalsze konsekwencje i będzie w bardzo mocny sposób ograniczała swobodę poruszania się tego ucznia. To oznacza, że rodzic powinien się poważnie zastanowić, czy w każdym przypadku powinien usilnie zabiegać o taką opinię.
Izolatka w każdej szkole
Główny Inspektorat Sanitarny zarekomendował, aby w każdej szkole była izolatka.„Rekomendujemy, żeby każda placówka miała dedykowaną izolatkę, w której dziecko z objawami mogło przebywać odseparowane od pozostałych uczniów" – powiedziała obecna na konferencji prasowej zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Izabela Kucharska.
GIS zaproponował także, aby dziecko, u którego rodzic zaobserwuje objawy grypopodobne, pozostało w domu i odbyło konsultację z lekarzem.
Co zrobić z dzieckiem z podejrzeniem koronawirusa?
Inspektor Kucharska wyjaśniła, że dziecko z podejrzeniem koronawirusa będzie przebywało w izolatce do czasu podjęcia decyzji, jakie następnie podjąć kroki. Będzie miało zmierzoną temperaturę i w zależności od jej wyników, w konsultacji z rodzicami, podejmowana będzie decyzja, czy może kontynuować naukę, czy też powinno być odebrane ze szkoły.Źródło: radiozet.pl
Zobacz także: