Pielęgnacja
Ważne zasady zimą
08 lutego 2012
Podpowiadamy, jak się troszczyć o smyka, kiedy na dworze mróz, a w domu sucho od kaloryferów. Przy takich różnicach temperatur bardzo łatwo przecież o chorobę.
Niewielu osobom udaje się przetrwać całą zimę w dobrym zdrowiu. Dotyczy to zwłaszcza dzieci. Jeśli i twój malec po chorobie jest osłabiony (szczególnie gdy musiał zażywać antybiotyki), musisz na niego uważać. Jego system odpornościowy jest nadwyrężony walką z infekcją i potrzebuje czasu, by skutecznie bronić się przed wirusami i bakteriami. To niebezpieczny okres, bo smyk łatwo może znowu zachorować. Dlatego musisz zrobić wszystko, by go wzmocnić. Oto najważniejsze przykazania, które pomogą przetrwać zimę w zdrowiu.
Nie przegrzewaj
Zimą różnica między najwyższą temperaturą, w jakiej przebywa malec (np. w domu to ok. 22˚C), a najniższą (na zewnątrz może być nawet -10˚C) jest bardzo duża. Tę wartość nazywa się amplitudą. Im jest większa, tym bardziej zwracaj uwagę na to, by smyk nie przegrzewał się, ani nie marzł. Duże zmiany temperatury zwiększają bowiem ryzyko infekcji. To, że maluch leżał kilka dni w łóżku, nie jest powodem, by zakładać mu dwa swetry, podczas gdy tobie wystarcza jeden. W domu również nie powinno być zbyt gorąco – idealna temperatura to 20–22˚C w dzień i o kilka stopni mniej w nocy. Trzy razy dziennie wietrz pokoik smyka, obowiązkowo przed snem!
Nawilżaj powietrze
Ciepłe i suche wysusza delikatną śluzówkę nosa, a to sprawia, że łatwiej przenikają przez nią zarazki. Efekt? Maluszek łatwiej łapie przeziębienia. Jeśli nie masz nawilżacza powietrza (najlepszy byłby ultradźwiękowy, bo produkuje mgiełkę, która nie jest gorąca), rozwieś na kaloryferze mokre ręczniki. Ale uwaga: nie mogą to być świeżo uprane rzeczy, bo parujące resztki detergentów mogą drażnić drogi oddechowe szkraba! Uważaj też, by nie przesadzić z wilgocią i nie zamienić pokoju w saunę parową. To niekorzystne szczególnie dla małych alergików, bo wtedy szybko rozmnażają się wywołujące uczulenie roztocza kurzu domowego.
Nawilżaj nosek smyka
Najlepiej nadają się do tego preparaty w spreju zawierające wodę morską. Delikatnie wypłukują z noska zanieczyszczenia i jednocześnie intensywnie nawilżają jego śluzówkę. To bardzo ważne, bo suche powietrze często prowadzi do jej obrzęku i smyk ma trudności ze swobodnym oddychaniem przez nos. Zaczyna wciągać powietrze przez buzię, a to z kolei może doprowadzić do zapalenia gardła i krtani. Preparaty z wodą morską zapobiegają uczuciu „zatkanego noska”, są całkowicie bezpieczne dla maluszka i możesz je stosować nawet kilka razy dziennie.
Wybierzcie się do jaskini solnej
To pomieszczenie, ze ścianami wyłożonymi grubą warstwą soli morskiej. Takie sztuczne groty znajdują się już w wielu dużych miastach. Oddychanie przesyconym morską solą powietrzem wzmocni dziecko. Seans w jaskini solnej leczy też nieżyt nosa i gardła, pomaga przy alergiach i astmie – zupełnie jak pobyt nad morzem!
Zapewnij spokojny sen
Długa drzemka to najlepszy sposób na zregenerowanie sił i wzmocnienie odporności. Niewyspany maluch łatwiej się przeziębi, gdy przemoknie albo zmarznie na dworze. Malutkie dziecko potrzebuje około 12 godzin snu na dobę, w tym mniej więcej półtoragodzinnej drzemki w ciągu dnia.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Po każdej chorobie twój maluszek przez minimum tydzień ma obniżoną odporność. Nie pozwól, by niemowlaka po infekcji odwiedzały osoby nawet z lekkim katarem. Nie podróżuj z malcem autobusami czy tramwajami, nie zabieraj go do supermarketów. Zanim puścisz starszaka do żłobka, zadzwoń tam i spytaj, czy wśród maluchów nie panuje np. świnka. W takim wypadku zostaw dziecko w domu.
Zdrowie na talerzu
Oto produkty, których nie powinno zabraknąć w zimowej diecie maluszka:
1. Owoce i warzywa. Podawaj maluchowi świeże i takie z mrożonki (przygotowuje się je z owoców lub warzyw zebranych w szczycie sezonu – kiedy są najlepsze). Dostarczą potrzebnych składników mineralnych i witamin (szczególnie witaminy C, która zwiększa odporność).
2. Białe mięso i ryby. To doskonałe źródło białka, które wzmacnia cały organizm.
3. Dania z pro- lub prebiotykami, np. kefiry, kiszonki, niektóre mleka modyfikowane. Pomagają odbudować florę bakteryjną przewodu pokarmowego
(a to on jest podstawą naszej odporności).
