Reklama

Przy okazji wizyty w Polsce Alicja Bachleda-Curuś udzieliła krótkiego wywiadu dziennikarce Party.pl. Nie obyło się bez pytań o Henry'ego – okazało się, że syn Bachledy-Curuś i Colina Farrella kocha Polskę!

Reklama

Alicja Bachleda-Curuś z synem w Polsce

„Henry bardzo lubi tu przyjeżdżać. Tęskni za dziadkami. Jak już przyjedzie, to przez moich rodziców jest traktowany jak mały król" - wyznała aktorka. Nic dziwnego, dziadkowie nie widują przecież wnuka na co dzień i, jak przyznała Bachleda-Curuś, „zawsze godzą się na wszystko". Do tego stopnia, że Henry w ich obecności nawet już nie pyta mamy o zgodę na zjedzenie kolejnych słodyczy – od razu idzie do dziadków!

Syn Alicji Bachledy-Curuś – czy będzie aktorem?

Pod zdjęciami aktorki na Instagramie fani chętnie komentują wysoki wzrost Henry\'ego i zauważają, że chłopiec rośnie jak na drożdżach.

„Na szczęście rośnie i jest bardzo duży!" - zażartowała aktorka. A co z jego zainteresowaniami i planami na przyszłość? Syn Alicji Bachledy-Curuś ma dopiero 10 lat, ale podobno już przejawia talent aktorski.

„Nie jest zaskoczeniem, że Henry interesuje się filmem, kocha kino i wie bardzo wiele o jego historii. Zna wszystkich czołowych reżyserów" - pochwaliła się Bachleda-Curuś. Co więcej, aktorka zdradziła, że 10-latek potrafi nawet rozpoznawać filmy po cytacie albo muzyce. No i, podobnie jak rodzice, uwielbia grać.

„Pasja do aktorstwa z pewnością została mu przekazana. Upewniamy się na razie, że kocha kunszt aktorski, a nie tylko to wszystko, co jest dokoła aktorstwa" - dodała.

Pewnie już niedługo okaże się, czy Bachleda-Curuś i Colin Farrell będą musieli ulec prośbom syna i pozwolić mu grać.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama