Reklama

Belgijska sieć odzieżowa JBC zapowiedziała, że przestanie umieszczać oznaczenia dotyczące płci na ubrankach z działu dziecięcego. Firma w ten sposób chce walczyć z krzywdzącymi stereotypami. Działania marki odzieżowej mają na celu również wspieranie dzieci w ich własnym rozwoju, a także dążenie do równości i możliwości samodzielnego wyboru.

Reklama

Zamiast oznaczeń płci na ubraniach mają pojawić się jedynie oznaczenia dotyczące kategorii wiekowych.

„To coś więcej niż kampania marketingowa, ponieważ JBC jasno daje do zrozumienia, że chce wspierać ludzi w ich własnym rozwoju i dążyć do równości i wolnych wyborów, a także wzmacniać dzieci w ich marzeniach” – zapowiedziała na antenie Radia 1 współpracująca z JBC Mie Van der Auwera, menedżerka agencji PR MMBSY.

Zgodnie z jej tłumaczeniem, brak oznaczeń da dzieciom możliwość wyboru ubrań, które im się podobają, a nie tych, które są przypisane do ich płci: „Kiedy przychodzisz do sklepu, nie ma znaku wskazującego na odzież dla chłopców lub dziewczynek, więc jeśli na przykład chłopcu podoba się koszulka z kwiatami, może ją kupić i to jest w porządku”.

Zachęcanie dzieci do marzeń

W nowej, neutralnej płciowo kolekcji dla dzieci mają znaleźć się między innymi bluzy z nadrukiem „Kiedy dorosnę, chcę być dyrektorem/weterynarzem/twórcą gier”. Dodatkowo do każdych zakupów dodawana będzie książeczka do kolorowania „Dream Outside the Lines” (ang. Śniąc poza granicami), zachęcająca dzieci, by marzyły o tym, kim chcą zostać.

Kolekcja dla dorosłych

Możliwe jest także, że w przyszłości podobny system zostanie wprowadzony do kolekcji ubrań dla dorosłych.

„Dlaczego nie zrobić tego również w kolekcji dla dorosłych? W każdym razie, jeśli chodzi o modę, kobiety i mężczyźni są już o wiele bardziej świadomi siebie i dokonują wyborów, mieszając ubrania płciowe. Ten trend może nie jest jeszcze w głównym nurcie, ale jest już zauważalny” – powiedziała Van der Auwera.

Komentarz Doroty Zawadzkiej

Głos na ten temat zabrała również Dorota Zawadzka. Superniania zamieściła na swoim Facebooku wpis, poświęcony działaniom belgijskiej marki odzieżowej.

Najwyższy czas! Ostatnio kupowałam wnukom jesienne ciuszki. Ciągle jeszcze w polskich sklepach / przynajmniej tam, gdzie byłam – jest sekcja „chłopcy” i osobna „dziewczynki”. Wyraźna różnica w kolorystyce i wzornictwie. W sumie mało unisexów. – napisała Dorota Zawadzka.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama