„Chole*nie absurdalne” - Adele o presji karmienia piersią
„(...) do wszystkich, którzy wywierają na nas presję, by karmić piersią, piep*cie się” - powiedziała Adele na jednym ze swoich koncertów.
Mocne słowa piosenkarki dotyczące presji, jaką wywiera się na kobietach, by karmiły piersią, są odpowiedzią na pytanie zadane przez jednego z jej fanów podczas koncertu w Londynie.
O zaletach karmienia piersią dla mamy i dziecka nie będziemy dyskutować, gdyż są one bezsprzeczne. Nie zapominajmy jednak, że czasami bywa ono bardzo trudne, a nawet niemożliwe. W takich sytuacjach żadna kobieta nie powinna czuć się winna, że nie karmi naturalnie.
"Karm piersią, jeśli możesz, ale nie martw się, (mieszanka) też jest w dobra" - oświadcza Adele i odwołuje się do własnych doświadczeń: "To jest trudne. Niektóre z nas nie mogą karmić piersią. Mi udało się wytrzymać 9 tygodni z moimi cyckami (potykam się o nie, tylko mam bardzo dobry stanik). Niektóre moje koleżanki popadły w depresję poporodową od tego gadania położnych. Idiotek. (...) Uwielbiałam karmienie piersią i chciałam robić tylko to, ale w pewnym momencie już nie mogłam, i pomyślałam wtedy "gdybym żyła teraz w dżungli, dziecko by mi umarło, bo straciłam mleko".
Wypowiedź Adele była reakcją na słowa znanego kucharza Jamiego Olivera (oczekującego narodzin piątego dziecka) podkreślające łatwość karmienia piersią. Po zdecydowanej reakcji piosenkarki, kucharz przeprosił za swoje słowa: "Jako ojciec spodziewający się narodzin kolejnego dziecka, nie chciałem obrazić kobiet i matek. Doskonale wiem, jak niesamowite są ...".
Podpisałyście się pod słowami Adele? Piszcie w komentarzach.
Zobacz też: Oburzona matka pokazuje całą prawdę o karmieniu piersią – zdjęcia