3-latek podpalił mieszkanie. Jak do tego doszło?
Czasem wystarczą sekundy, by doszło do tragedii. Jak to możliwe, że 3-letni chłopiec podpalił mieszkanie? Gdzie byli wtedy jego rodzice?
W piątek 27 stycznia w Chrobrowie (woj. lubuskie) doszło do pożaru. Z ustaleń strażaków wynika, że za podpalenie mieszkania odpowiedzialny jest... 3-letni chłopiec.
Gdy straż pożarna przyjechała na miejsce, ogień zdążył się już rozprzestrzenić. Na szczęście szybko udało się go ugasić. W mieszkaniu strażacy znaleźli 3-letniego chłopca i jego tatę. Chłopcu nic się nie stało, mężczyzna w czasie próby ugaszenia pożaru poparzył twarz i ręce. Po wstępnych oględzinach okazało się, że za pożar odpowiada 3-letni maluch. Chłopiec bawił się zapałkami i podpalił ubrania wiszące na suszarce.
3-latkowi i jego tacie nic się nie stało, jednak gdyby mężczyzna nie zauważył płomieni, mogłoby dojść do tragedii. Chociaż to prawie niemożliwe, staraj się nie spuszczać wzroku z dziecka i upewnij się, że zasięgu jego rączek nie ma przedmiotów stwarzających zagrożenie! Pamiętaj o odpowiednim zabezpieczeniu mieszkania. Na szafkach i szufladach załóż blokady uniemożliwiające ich otwarcie. Jeśli jesteś rodzicem wyjątkowo ciekawskiego malucha, zamontuj blokady także na pokrętłach kuchenki.
UWAGA! Podczas oparzenia ogniem nie przykładaj do oparzonego miejsca lodu. Schłodź oparzone miejsce, polewając je chłodną wodą. Jak najszybciej wezwij pogotowie.
Czytaj także: Co robić, gdy dziecko się oparzy?
Źródło: gazetalubuska.pl