Anna Dereszowska wkrótce urodzi trzecie dziecko. Jak przyznała w emocjonalnym wpisie na Instagramie, choć do rozwiązania zostało już niewiele czasu, przez codzienne obowiązki i budowę domu – która pochłania mnóstwo energii, ale też pieniędzy – nie zdążyła nawet kupić wyprawki dla malucha. Aktorka jest świadoma, że teoretycznie nie ma powodów do zmartwień, jednak dopadł ją kryzys i jest, zwyczajnie, zmęczona.

Reklama

Anna Dereszowska: to nie narzekanie, to dzielenie się

„Jestem zmęczona. Naprawdę zmęczona. #lovemyjob, #actresslife i w ogóle, i to prawda. Ale w sytuacji, gdy za chwilę pojawi się Nowy Ludzik, a ja nie mam dla niego nic, dosłownie nic, bo zaiwaniam, żeby domknąć budowę domu, która rozpoczęła się, gdy wszystko (robocizna i wszystkie materiały budowlane) było minimum 40 proc. tańsze, to dopada mnie zmęczenie. Nawet nie fizyczne, wszystko jest ok, ja jestem ok (jak na trzecią ciążę po czterdziestce), Ludzik jest ok, lekarze mówią "jest ok"” – zaczęła swój wpis. „Ale psychiczne jestem wykończona” – dodała.

Dalej aktorka przyznała, że wie, że mogą pojawić się głosy, że „we łbie jej się poprzewracało”. Zapewnia jednak, że to nie narzekanie, a dzielenie się swoimi doświadczeniami i zmartwieniami. Dodała również, że ma wsparcie ze strony partnera, który łączy pracę zawodową z pilnowaniem, by ich wspólny dom był jak najszybciej wykończony, tak, żeby mogli wkrótce w nim zamieszkać – z uwagi na narodziny dziecka czasu jednak nie mają zbyt wiele.

Emocje, które towarzyszą Annie Dereszowskiej, z pewnością są bliskie wielu z nas. W końcu gdy dopada nas zmęczenie, gdy pod natłokiem obowiązków nie dajemy rady, potrzebujemy wsparcia i, po prostu, wygadania się.

Zobacz także:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama