Kiedy przychodzi lato, a wraz z nimi upalne temperatury, w mediach pojawiają się przerażające wiadomości. Rodzic zapomniał o swoim dziecku i zostawił je w nagrzanym aucie. Maluch zmarł albo cudem go uratowano... Warto mieć oczy szeroko otwarte. Nadkomisarz Małgorzata na swoim profilu na Instagramie z_pamietnika_policjantki, opisuje, jak możemy pomóc dziecku w takiej sytuacji.

Reklama

Nigdy nie wiadomo, jak długo dziecko przebywało w nagrzanym aucie

Kiedy zobaczysz dziecko w nagrzanym aucie stojącym na słońcu, liczy się każda minuta. Musisz działać błyskawicznie. Policjantka podkreśla, że wystarczy 15 minut, żeby dziecko znalazło się w sytuacji grożącej utratą zdrowia, a nawet życia.

Przede wszystkim – jak radzi nadkomisarz Małgorzata – należy sprawdzić, czy w pobliżu nie ma opiekunów dziecka. „Najłatwiej zrobić to rozglądając się i krzycząc, np. »Właściciel samochodu Opel o nr rej... pilnie poszukiwany«” – podkreśla. W międzyczasie zadzwoń pod numer 112, wezwij policję i pogotowie. Możesz również poprosić kogoś, kto też jest świadkiem tej sytuacji, żeby to zrobił. Jak przypomina policjantka, nigdy nie wiadomo, jak długo dziecko przebywało w nagrzanym aucie.

Teraz czas na zdecydowane działania. Wybij szybę (ale nie tą bezpośrednio znajdującą się obok dziecka, nie chcemy przecież poranić go odłamkami). „Jeżeli uratowane dziecko oddycha, to schroń się z nim w cieniu i koniecznie daj mu wody do picia oraz połóż wilgotną chusteczkę lub cokolwiek zwilżonego na czoło” – mówi nadkomisarz. Jeżeli nie oddycha, konieczna jest szybka resuscytacja. Rozpinamy ubranie dziecka (tak, aby klatka piersiowa była widoczna) i zaczynamy uciskać dwoma palcami 30 razy, a następnie wykonujemy dwa wdechy. Działamy tak aż do czasu przyjazdu karetki pogotowia.

Ze zwierzętami sytuacja wygląda analogicznie. Dodalibyście coś do tych porad?

Zobacz także

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama