Reklama

Utrata dziecka to niezwykle trudny moment w życiu każdego rodzica. Ciężko się z tym pogodzić i wiele osób szuka pomocy, by poradzić sobie z przejmującą pustką. Przedstawiamy więc innowacyjne rozwiązanie, którego pomysłodawcą jest... ksiądz!

Reklama

Consolatyna pochodzi od łacińskich słów "consolatio" i oznacza "pocieszenie". Taką właśnie rolę ma spełniać "lek" wymyślony przez ks. Andrzeja Muszalę. – Dziecko można stracić naturalnie albo przez aborcję. To trauma dla obojga rodziców. Zwłaszcza kobiety potrzebują pomocy i wsparcia – przekonuje ksiądz.

Skąd wziął się pomysł na ten lek na depresję?

Do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przyjeżdża wiele osób szukających pocieszenia po stracie dziecka. – To dramat tych rodzin – opowiada ksiądz. – Kiedyś jeden z kapłanów zapytał mnie, czy możemy dać im namacalne narzędzie, które da im wsparcie. Tak powstała Consolatyna.

Zamiast tabletek – modlitewnik

Consolatyna, choć nazwa przypomina nazwę wielu leków, to książeczka, która zawiera modlitwy zarówno dla mężczyzn i kobiet. Można ją kupić w dwóch wersjach – dla kobiet, które poroniły, i dla tych, które poddały się aborcji. Znajdują się w niej także informacje, odnośnie pochówku dziecka zmarłego przedwcześnie, włącznie z adresami internetowych grup wsparcia. Silny wydźwięk ma dołączona do książeczki fotografia Matki Boskiej bez Dzieciątka. Te puste miejsce ma symbolizować obraz kobiety, która także straciła syna.

Gdzie można kupić?

Modlitewnik można nabyć poprzez stronę internetową Wydawnictwa Św. Stanisława. Jej koszt nie jest wysoki, to zaledwie 9,90 zł.

Czy taki rodzaj leku antydepresyjnego może przynieść komuś pocieszenie? Co Wy myślicie na ten temat?

Reklama

Przeczytaj także: Jak radzić sobie ze stratą dziecka?

Reklama
Reklama
Reklama