Reklama

Autorka bloga Better to be Different opisała w mediach społecznościowych zdarzenie, które bardzo ją poruszyło. Kobieta poszła na spacer ze swoim synem, który ma spektrum autyzmu. Zwykle nie chodzą dwa razy tą samą drogą – kilkulatek bardzo tego nie lubi, często w takiej sytuacji dostaje ataku agresji. Tak było i tym razem.

Reklama

Wspaniałe zachowanie mężczyzny

Gdy chłopiec wpadł w furię, podszedł do niego obcy mężczyzna i po prostu zapytał, jak ma na imię.

„Wyjaśniłam mu, że Rudy nie bardzo rozumie, bo ma spektrum autyzmu. Mężczyzna odpowiedział, że w porządku i położył się razem z nim. Później rozmawiał z nami w drodze powrotnej” – napisała mama kilkulatka.

Kobieta była bardzo wdzięczna mężczyźnie za to, co zrobił dla niej i jej syna: „Ten zupełnie obcy człowiek uratował mnie dzisiaj od trwającego ponad godzinę szału, w jaki wpadł mój syn. Albo od alternatywy, jaką zwykle jest bicie mnie przez Rudy’ego, który wpada w furię i staje się agresywny. Jestem tak wdzięczna temu facetowi, Ianowi, że nie zapomnę jego dobroci”.

Nieprzychylne reakcje innych przechodniów

Niestety nie wszyscy mają w sobie tyle empatii, co ten nieznajomy mężczyzna – ludzie różnie reagują na głośne, emocjonalne zachowanie dzieci. Często nie zastanawiają się nad powodami, lecz od razu oceniają i krytykują. Mama Rudy’ego przekonała się o tym wielokrotnie. Nawet podczas tamtego spaceru natknęła się na parę, która była wyraźnie zdegustowana zachowaniem malucha. Nieznajomi mieli pretensje, że jego krzyk podczas ataku furii nie pozwala uśpić ich dwuletniego dziecka.

Czy zamiast oceniać, nie lepiej wspierać i okazywać zrozumienie?

Źródło: Facebook

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama