Reklama

Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej MS pojawił się rejestr, który składa się z dwóch części: ogólnodostępnej (rejestr publiczny) i z dostępem ograniczonym, z którego mogą korzystać przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucje zajmujące się opieką nad dziećmi. - Prawo do ochrony naszych dzieci stawiamy ponad anonimowość przestępców - zaznacza Zbigniew Ziobro.

Reklama

Pod szczególnym nadzorem

W ogólnodostępnym rejestrze znajduje się już 800 osób, można ich szukać po dacie urodzenia, imieniu, nazwisku, miejscu zameldowania, czy obecnym miejscu przebywania. Dane te są także opatrzone zdjęciem. W rejestrze znajdują się osoby skazane prawomocnie za pedofilię, które dopuściły się gwałtów na dzieciach poniżej 15. roku życia, a także pedofile-recydywiści oraz sprawcy gwałtów ze szczególnym okrucieństwem, których wyroki nie uległy zatarciu.

W części dostępnej po logowaniu znajduje się 3 tysiące nazwisk. Oprócz danych z rejestru ogólnodostępnego znajdują się tam dane sprawców gwałtów na osobach w wieku 15-18 lat oraz - w przypadku przestępstw popełnionych po 1 października 2017 r. - wszyscy gwałciciele i pedofile, stręczyciele dzieci i skazani, którzy posługiwali się pornografią na szkodę nieletnich. Dostęp do tej bazy ma policja, ale także dyrektorzy szkół, organizatorzy wypoczynku czy zajęć dla dzieci. Teraz każda osoba zatrudniona do pracy z dziećmi będzie sprawdzona w tym rejestrze. Za niedopełnienie tego obowiązku grożą kary.

Czy to dobry sposób?

- Mamy prawo wiedzieć, czy skazani za przestępstwa seksualne są naszymi sąsiadami, czy chcą pracować np. w szkole — powiedział minister Ziobro w wypowiedzi dla PAP. Jak zaznacza obowiązkiem państwa, jest chronić dzieci, a nie pedofilów, jednak nie wszyscy są takiego zdania. Choć taka lista może być przydatna, specjaliści zaznaczają, że może przyczynić się do piętnowania tych osób i utrudni im powrót do społeczeństwa. Może także dochodzić do agresji, a nawet samosądów wywołanego lękiem rodziców.

Co sądzicie o tym rejestrze? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: tvn24.pl, PAP

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama