Dramat rodziny: przez pomyłkę lekarzy odebrano jej dziecko
Wszystko zaczęło się od wizyty u pediatry, do którego rodzice przynieśli małą Aurelię. Zgłosili, że na ciele dziecka pojawiają się zasinienia. Lekarz uznał jednak, że siniaki z pewnością są spowodowane przemocą domową i powiadomił służby.
- Maria Nielsen
Aurelia przyszła na świat na początku lipca 2022 r. Gdy na plecach i nóżce niemowlęcia wystąpiły siniaki, rodzice poprosili o pomoc pediatrę. Ta skierowała dziecko do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim. Aurelia spędziła tam kilka dni na obserwacji, a w tym czasie ruszyła machina systemu – lekarze zawiadomili służby o tym, że Aurelia jest w domu bita.
Trzy zawiadomienia o przemocy domowej
Jednak tym razem rodziców wypuszczono z dzieckiem do domu. Gdy zgłosili się do kolejnego lekarza z zasinieniami na ciele dziewczynki, ten ponownie powiadomił służby. Tym razem jeszcze tego samego dnia do domu rodziców Aurelii zawitali policjanci oraz pracownicy Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie. Dziecko odebrano rodzicom w związku z podejrzeniem o stosowaniu przemocy fizycznej wobec dziecka.
„Czułam się, jakby ktoś wyrwał mi serce” – o zdarzeniu powiedziała pani Amanda, matka dziewczynki.
Sąd zdecydował: Aurelia ma wrócić do domu
Rozprawa przed sądem rodzinnym odbyła się 7 września 2022. Rodziców oskarżono o przemoc domową wobec Aurelii. Na szczęście biegły, który zeznawał w tej sprawie, stwierdził, że zasinienia na ciele dziecka mają podłoże chorobowe i nie są wynikiem przemocy – utrzymują się cały czas w tych samych miejscach i nie zmieniają wyglądu jak wybroczyny po uderzeniach. Dzięki jego opinii jeszcze tego samego dnia rodzice mogli po dwóch miesiącach odzyskać córeczkę. Teraz czeka ich zadanie znalezienia lekarza, który ustali, dlaczego skóra dziewczynki uległa zasinieniu. Rodzina pozostanie jednak pod opieką kuratora sądowego i pracowników opieki społecznej.
Źródło: polsatnews.pl
Piszemy też o: