Do zdarzenia doszło w piątek, 12 maja, w Łodzi. Przechodnie zauważyli dwoje dzieci błąkających się samotnie po ulicy. Wezwali policję.

Reklama

Dzieci bez opieki w środku miasta

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zauważyli dwóch chłopców w wieku 2 i 4 lat. Jeden z maluchów nie miał spodni ani butów, chodził po ulicy w samych skarpetkach. Funkcjonariusze zaopiekowali się chłopcami do przyjazdu pogotowia. Udało im się ustalić adres zamieszkania maluchów, jednak w mieszkaniu nikogo nie było. "Wszędzie był za to bałagan i brud. Czuć było fetor. Jak informuje policja, z kontaktów powyrywane były gniazdka z wystającymi przewodami elektrycznymi" – informuje Gazeta.pl.

Policjanci odnaleźli dziadka chłopców. 62-latek nie chciał rozmawiać z policją i nie umiał wytłumaczyć, dlaczego maluchy błąkały się samotnie po ulicy i gdzie przebywa ich matka. Policjantom nie udało się z nią skontaktować telefonicznie.

22-letnia matka chłopców zgłosiła się na komisariat następnego dnia. Tłumaczyła, że chłopcy byli sami, bo ona... była u znajomego. Jeśli sąd uzna, że kobieta naraziła dzieci na utratę zdrowia lub życia, grozi jej kara do 5 lat więzienia.

Internauci nie mają litości dla matki chłopców. "Jestem bardzo ciekawa propozycji PiS, jak zapobiegać takim sytuacjom, które są już lawinowe w naszym kraju" – napisała jedna z internautek. Niestety, coraz częściej słyszymy o dzieciach zostawionych bez opieki. Dla części internautów powodem, dla którego rodzice zostawiają dzieci, jest... program 500+. Zgadzacie się z tym?

Zobacz także

Zobacz także: Matka aresztowana, bo chciała kupić dzieciom jedzenie

Reklama

Źródło: gazeta.pl

Reklama
Reklama
Reklama