Reklama

Taki poród nie zdarza się często! Dziecko, które już pojawiło się na świecie, ale wciąż jeszcze tkwi w nienaruszonym worku owodniowym, zanurzone w wodach płodowych – nie dziwi przekonanie, że szczęście będzie mu sprzyjać!

Reklama

Poród w worku owodniowym: trudno oderwać wzrok!

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać główkę dziecka w worku owodniowym. Maluszek rodzi się przez cesarskie cięcie, ale worek owodniowy jeszcze nie pękł. To niezwykle rzadki widok, bo gdy ciąża przebiega prawidłowo, worek owodniowy zwykle pęka samoistnie między pierwszym a drugim okresem porodu. Podczas cesarskiego cięcia najczęściej błona płodowa jest już pęknięta i dziecko rodzi się bez niej.

Zdarzają się jednak przypadki, kiedy lekarz przecina powłoki brzuszne i macicę, ale skalpel nie uszkadza błony płodowej. Poród w worku owodniowym przytrafia się mniej więcej raz na 100 tysięcy porodów.

To poruszające zobaczyć maluszka, który już się urodził, ale jeszcze przez moment będzie wyglądał tak, jakby był u mamy w brzuchu.

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama