Dziecko zadławiło się jabłkiem. Pomoc przyszła w ostatniej chwili
Żołnierz i policjanci uratowali dziecko, które zadławiło się jabłkiem. Rodzice 16-miesięcznej dziewczynki przeżyli chwile grozy.
Do zdarzenia doszło w miniony weekend (17-18 kwietnia) w Poznaniu. 16-miesięczna dziewczynka, jadąc samochodem z rodzicami, zadławiła się jabłkiem i nie mogła złapać oddechu. Na szczęście natychmiast otrzymała pomoc. To przestroga dla rodziców: podczas podróży autem nigdy nie podawajcie dzieciom jedzenia i picia! Gdy dziecko jest głodne lub spragnione, zatrzymajcie się na poboczu, by w spokoju zjeść posiłek.
Żołnierz udzielił pierwszej pomocy
Jadąc na interwencję, poznańscy policjanci zauważyli na pasie awaryjnym samochód, przy którym stali rodzice z małą dziewczynką na rękach. Obok nich stał mężczyzna. Jak się później okazało, był to żołnierz w czynnej służbie, który jadąc za samochodem, zauważył, co się dzieje i od razu zaczął udzielać pomocy dziewczynce.
„Widząc roztrzęsioną parę, mundurowi podbiegli do niej i zapytali, co się stało. Usłyszeli, że w trakcie podróży ich dziecko zadławiło się kawałkiem jabłka i nie może złapać oddechu” – czytamy na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem
Policjanci dołączyli do akcji ratunkowej. Jeden z funkcjonariuszy ułożył dziewczynkę na przedramieniu, pochylił jej główkę i kilka razy klepnął między łopatkami, aby udrożnić drogi oddechowe. Drugi z nich wezwał zespół ratownictwa medycznego, a pozostali zabezpieczyli miejsce zdarzenia i uspokajali rodziców.
„Po krótkiej chwili mundurowi wraz z rodzicami usłyszeli głośny płacz dziewczynki. Dziecko zaczęło oddychać. Szczęście rodziców było nie do opisania” – czytamy w oficjalnym komunikacie policji.
Zobacz też: