Większość rodzin oczekuje tego, że zaproszenia weselne będą uwzględniały rodzinę w komplecie. Tymczasem coraz więcej młodych par decyduje się na niezapraszanie dzieci na przyjęcia weselne. Powodów, by nie zapraszać dzieci, jest wiele – od najbardziej prozaicznych jak finanse przez słabe relacje rodzinne po światopogląd – wszak wesele to miejsce zabawy dla dorosłych, gdzie często pije się duże dawki alkoholu. Temat wzbudza silne emocje, doprowadza do nieporozumień, a co najgorsze, potrafi nawet skłócić rodziny! Izabela Janachowska zdradza, jak można rozwiązać ten problem.

Reklama

Co myślą rodzice o niezapraszaniu ich dzieci na wesele?

Dla niektórych rodziców otrzymanie zaproszenia na wesele nieuwzględniającego dzieci jest nie do zaakceptowania i uważają to za nietakt. Prawdopodobnie sądzą tak dlatego, że dla nich dzieci nie stanowią przeszkody dla dobrej zabawy i nie wyobrażają sobie, że maluchy mogłyby zakłócić przebieg uroczystości. Są jednak i tacy rodzice, którzy wręcz cieszą się, że będą mieć okazję do chwili wytchnienia i zabawę bez pociech. Wszystko jest uzależnione od indywidualnego podejścia dorosłych.

Co zrobić, by wilk był syty i owca cała?

Nowożeńcom, którzy nie chcą zapraszać dzieci, ale boją się urazić kogoś z najbliższych, Izabela Janachowska sugeruje, aby zorganizowali najmłodszym opiekę na miejscu. Trzeba wynająć zaufaną i wykwalifikowaną animatorkę, która zajmie się grupą maluchów w mniejszej sali lub pokoju hotelowym i w ten sposób pozwolić dorosłym na świętowanie w swoim gronie, a najmłodszym umożliwić zorganizowaną zabawę.
Ten pomysł wydaje się być złotym środkiem w rozwiązaniu dylematu dotyczącego dzieci na weselu, ponieważ pozwoli uniknąć ewentualnych rodzinnych przykrości.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama