Reklama

Wielu moich decyzji, które podejmowałam w związku z moim dzieckiem, musiałam bronić i często walczyłam o swoje racje. Kiedy widzę, że ktoś robi inaczej, automatycznie go osądzam. Osądzanie przychodzi nam z niezwykła łatwością, dlatego wciąż to robimy. Zdecydowanie łatwiej i szybciej jest ocenić niż spróbować zrozumieć, zaakceptować.

Reklama

95% mam mówi, że czuje się oceniana, osądzana przez inne kobiety, a przecież nie ma nic lepszego niż usłyszeć od innej mamy – Jesteś wspaniałą mamą!

Muszę być lepszą mamą!

Wieczne poddawanie nas ocenie wpływa na nas same. Zaczynamy myśleć – Muszę być lepszą mamą! Potrafię to zrobić lepiej! A przecież każda z nas jest dla swojego dziecka najlepszą mamą, jaką potrafi być. Tak, jesteśmy niedoskonałe. Tak, czasem zdarza nam się zostawić wieczorem zlew pełen naczyń i co z tego? Czy daje to innym prawo do osądzania nas?

Historia nr 1

Zanim miałam dzieci, z łatwością przychodziło mi osądzanie innych mam z małymi dziećmi. - Jak można tak nie radzić sobie z własnym dzieckiem? Co za matka nie potrafi go uciszyć?! Gdy urodziłam dzieci, wszystko się zmieniło.

Historia nr 2

Dlaczego nie karmisz piersią - ciągle powtarzają. Osądzają mnie, nie znając mojej historii.
Urodziłam bliźniaki sporo przed terminem. Były tak maleńkie, że nie mogłam ich wziąć na ręce. Pierwsze 3 tygodnie spędziły w szpitalu. Nie udało mi się otrzymać laktacji mimo szczerych chęci. Czy chciałabym karmić piersią? Bardzo, lecz nie mogłam. Czułam, że zawiodłam, że powinnam lepiej, bardziej się starć. Dlaczego więc inni dają sobie prawo oceniania mnie, jako złej matki widząc w moim ręku butelkę z mlekiem modyfikowanym?

Co się stanie, gdy zamiast oceniać, zaczniemy się doceniać?

Uwierzcie, że więcej nas łączy niż dzieli! Pomagajmy sobie, wspierajmy! Chwalmy siebie nawzajem. Czasem tak niewiele wystarczy, by komuś pomóc.
Mamy, każdego dnia wykonujecie kawał ciężkiej, wspaniałej pracy!

Reklama

Zobacz wzruszający film, z którego pochodzą opisane historie.

Reklama
Reklama
Reklama