Joanna Opozda ostatnio opowiedziała publicznie o tym, że padła ofiarą hejtu. Jedna z internautek wysyłała do aktorki wulgarne wiadomości. Żona Antka Królikowskiego zgłosiła sprawę na policję. Zapowiedziała także, że będzie walczyć z hejtem.

Reklama

Walka z hejtem

Joannie Opoździe szybko udało się namierzyć hejterkę. Aktorka udowodniła, że słowa „w sieci nikt nie jest anonimowy” nie są tylko pustym sloganem.

„Parę dni temu pokazałam wam screeny obrzydliwych wiadomości, które otrzymałam od pewnej anonimowej osoby, która życzyła mi śmierci, życzyła śmierci mojemu nienarodzonemu dziecku. Te słowa bardzo mnie dotknęły i obiecałam, że tym razem nie odpuszczę i zrobię wszystko, żeby ją znaleźć. No i proszę państwa, udało mi się. Także hasło »nikt nie jest anonimowy w sieci« staje się dzisiaj faktem. I chcę jeszcze tylko dodać, że ta hejterka okazała się nie tylko moją hejterką, bo ta kobieta pisała do masy innych znanych osób, życząc im m.in. śmierci” – powiedziała aktorka na swoim InstaStory.

Joanna Opozda opowiedziała także o tym, jak bolesne były dla niej słowa internautki: „Jak widzicie, to jest taka osoba, która po prostu uwielbia sprawiać ból innym ludziom i naprawdę naciska na megaczułe punkty. Bo ja powiem wam szczerze, popłakałam się, czytając wiadomości od osoby, której totalnie nie znam. I byłam wściekła na siebie, że tej kobiecie udało się doprowadzić mnie do łez. Dlatego obiecałam sobie, że nie odpuszczę i ją znajdę. I nie będę miała teraz skrupułów, żeby pokazać, jak ona wygląda i jak się nazywa. Uważam, że tak należy postępować z tego typu ludźmi i tak będę postępować z każdą kolejną osobą, która będzie do mnie pisać takie wiadomości”.

Inne ofiary hejterki

Okazuje się, że Joanna Opozda nie była jedyną ofiarą hejterki. Kobieta wysyłała także okropne wiadomości między innymi do Piotra Gąsowskiego i Doroty Gardias.

Zobacz także

„Pisała m.in. do pana Piotra Gąsowskiego, gdy on leżał w szpitalu chory na Covid, ona życzyła mu śmierci. Naśmiewała się z guza pani Doroty Gardias, wysłała obrzydliwe wiadomości do pani Karoliny Korwin-Piotrowskiej. Tego jest masa, ludzi odezwało się do mnie naprawdę sporo. Myślę, że uda się zrobić jakiś pozew zbiorowy, na razie jestem w trakcie rozmów na ten temat, ale tak jak mówiłam – ja tego nie zostawię” – dodała aktorka.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama