W obliczu zamknięcia szkół i przedszkoli z powodu koronawirusa, a także odwołania wszelkich imprez masowych, wierni zastanawiają się, czy zamknięte zostaną także kościoły. „Wiemy, że w niektórych krajach takie rozwiązania wprowadzono. Na dzień dzisiejszy takich potrzeb w Polsce nie ma” - stwierdził 11 marca minister zdrowia Łukasz Szumowski. Czy możemy więc spokojnie chodzić na mszę niedzielną i zabierać na nią swoje dzieci?

Reklama

Polski Kościół w walce z koronawirusem

Episkopat Polski zaapelował do księży o zwiększenie liczby nabożeństw, tak by zbierały się na nich mniejsze grupy wiernych. Prosi też o modlitwy w intencji chorych oraz wszystkich służb walczących z rozprzestrzenianiem się wirusa. Duchowni przypominają także, że znaku pokoju podczas nabożeństwa nie trzeba przekazywać uściskiem dłoni. Nie odwołano pielgrzymek, episkopat zgodził się jednak na to, by starsi i chorzy wierni uczestniczyli w mszach poprzez transmisje w telewizji i radiu. 12 marca ma odbyć się zebranie Rady stałej episkopatu.

„W związku z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego, żeby nie było dużych zgromadzeń osób, proszę o zwiększenie – w miarę możliwości, liczby niedzielnych Mszy Świętych w kościołach, aby jednorazowo w liturgiach mogła uczestniczyć liczba wiernych odpowiednia do wytycznych służb sanitarnych” - napisał w specjalnym komunikacie Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Zauważył również, że kościół leczy choroby ducha, dlatego „jest niewyobrażalne, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach”.

Czy chodzenie do kościoła w tym momencie jest bezpieczne?

Wszyscy specjaliści są zgodni co do tego, że powinniśmy unikać przebywania w zbiorowiskach ludzi. Więcej mszy może i sprawi, że w kościele będzie przebywało w tym samym czasie mniej wiernych, nadal jednak będzie to duża grupa osób, w tym ludzi starszych, którzy są w szczególnej grupie ryzyka, bo najciężej przechodzą zarażenie koronawirusem. Podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki apelował: „Starajmy się, aby dzieci nie miały bliskich kontaktów z osobami starszymi. Chrońmy seniorów przed tym ryzykiem”.

Jeśli to możliwe, warto przemyśleć udział w niedzielnej mszy, pomodlić się w domu lub w kościele, kiedy akurat nie trwa w nim nabożeństwo. Nawet jeśli dzieci przechodzą zakażenie łagodnie, zarażają innych - w tym swoich dziadków, z którymi mają bliski kontakt. Jest to jednak decyzja, którą każdy wierzący na razie musi podjąć samodzielnie, zgodnie z własnymi przekonaniami i poczuciem odpowiedzialności.

Zobacz także

Włoski Kościół zamyka drzwi

Tymczasem we Włoszech, gdzie z powodu koronawirusa zmarło już 631 osób (w ciągu jednej doby od poniedziałku do wtorku odnotowano 168 kolejnych zgonów), władze zakazały jakichkolwiek uroczystości, w tym tych religijnych. Włoski episkopat uszanował tę decyzję i do 3 kwietnia nie będą się tam odbywać żadne msze z udziałem wiernych. Zakaz dotyczy także pogrzebów.

„Kościół przyjmuje postawę pełnej odpowiedzialności wobec społeczności, mając świadomość, że ochrona przed zarażeniem wymaga nawet drastycznych środków, szczególnie w kontaktach międzyludzkich” - skwitowała decyzję Diecezja Rzymska.

Meczety w Polsce zamknięte

O zamknięciu meczetów zadecydowała polska Liga Muzułmanów: „Rada Imamów i Rada Fatł przy Lidze Muzułmańskiej w RP w poczuciu odpowiedzialności podjęła decyzję o zamknięciu Centrów Muzułmańskich zarządzanych przez LM w RP na okres nie krótszy niż dwa tygodnie, począwszy od dnia 11.03.2020r. Decyzja ta ma na celu ochronę ludzkiego życia i zdrowia, jak również ograniczenie możliwości rozprzestrzeniania się epidemii koronowirusa" - głosi komunikat Ligi.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama