Reklama

Trzecie dziecko księżnej Kate i księcia Williama ma przyjść na świat w kwietniu tego roku. Maleństwo ma się urodzić w szpitalu św. Marii w Paddington. To ten sam szpital, w którym na świat przyszli książę George i księżniczka Charlotte.

Reklama

Księżna Kate od wielu miesięcy wygląda kwitnąco i często towarzyszy mężowi w oficjalnych wyjazdach. Ostatnio para wybrała się w kilkudniową podróż po Szwecji i Norwegii. Jednym z ich pierwszych przystanków była uroczysta kolacja w domu brytyjskiego ambasadora. Oprócz tego książęca para wybrała się także na lodowisko w centrum Sztokholmu. Tam Kate i William zagrali w bandy, jedną z najpopularniejszych gier zespołowych w Anglii, która przypomina hokej na lodzie.

Matki ostro o zachowaniu Kate

Na oficjalnym Instagramie Pałacu Kensington widać zdjęcia, na których księżna Kate trzyma w ręku kij do hokeja i aktywnie uczestniczy w grze. Za to zachowanie spadła na nią fala krytyki - szczególnie ze strony innych matek. Internautki były zbulwersowane zachowaniem księżnej. Uznały, że zachowała się ona wyjątkowo nieodpowiedzialnie i że kobieta w szóstym miesiącu ciąży nie powinna tak ryzykować.

Pod zdjęciem Kate pojawiło się wiele komentarzy. "Uważaj na siebie, jesteś w ciąży!", "Przecież rodzisz za trzy miesiące!" - pisano pod zdjęciem. W większości wpisy, jakie się pojawiły, były słowami krytyki lub głosem rozsądku. Nie wszystkie internautki zgadzały się jednak z tą krytyką i część z nich postanowiła poprzeć zachowanie Kate. "Genialne. To pokazuje, że nie trzeba z wszystkiego rezygnować przez ciążę. Bardzo inspirujące" -pojawiały się również takie głosy.

Czy słusznie skrytykowano księżną?

Żyjemy w czasach, w których każdy może zrobić zdjęcie, niekoniecznie odzwierciedlające rzeczywistość. Księżna z pewnością wie, co jest dobre dla jej ciąży, a jakich aktywności raczej nie należy wykonywać. Prawdopodobnie nawet nie brała czynnego udziału w grze, a jedynie zapozowała do zdjęcia. Mimo to spotkała ją za to fala hejtu. Podobnie jak wiele innych kobiet, które dzielą się w internecie "chwilami" uchwyconymi za pośrednictwem obiektywu. Ofiarą matek-hejterek padła ostatnio Weronika Rosati. Aktorka została skrytykowana za wystawianie piersi naładowanych mlekiem.

Suchej nitki nie zostawiono także na Natalii Siwiec, która musiała tłumaczyć się z tego, że publicznie pokazała brzuch po ciąży. Dlaczego tak jest, że wszystko, co robimy,zawsze spotyka się z negatywną oceną? Czy naprawdę nie można czasem odpuścić? Mam wrażenie, że odkąd pojawiły się media społecznościowe, daje sobie prawo do bycia ekspertami we wszystkich dziedzinach życia. Co więcej - stajemy się adwokatami, oskarżycielami, a nawet sędziami. Zdaniem psychologów hejterzy to osoby sfrustrowane, zakompleksione, z niskim poczuciem własnej wartości. Może lepiej zatem przyjrzeć się samemu sobie i przemyśleć, czy rzeczywiście warto wylewać żółć.

Czy księżna Kate rzeczywiście słusznie została skrytykowana? Czekamy na wasze komentarze.

Źródło: chillizet.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama