Czego by się Weronika Rosati nie tknęła, wywołuje święte oburzenie. Nie inaczej jest w czasie ciąży i macierzyństwa. Czy inne matki nie powinny być dla siebie wsparciem? Aktorka nigdy nie cieszyła się przesadną sympatią w Polsce i to jest fakt. Zawsze wokół niej pojawiało się mnóstwo plotek, choć nikt tak naprawdę nie wie, które z nich są prawdą. Niedawno urodziła córeczkę, której dała na imię Elżbieta, po swojej idolce Elizabeth Taylor (Weronika od dawna interesuje się historią i ikonami kina, pisała nawet na ten temat artykuły).

Reklama

Na swoich profilach społecznościowych aktorka wrzuca co jakiś czas zdjęcia, jest ich mało, są zazwyczaj dość dyskretne, choć czasami uchyla rąbka swojej prywatności. Media starają się wycisnąć z tego co się da i przerobić na sensacyjne newsy, których... póki co brak.

Nie tak dawno pisałyśmy o tym, że figura po ciąży Weroniki Rosati znalazła się pod obstrzałem wścibskich krytykujących - ich zdaniem nie jest idealna, a zaraz potem, że aktorka uległa presji i ćwiczy, żeby zgubić pociążowe kilogramy. To też nie zostało pochwalone. Można oczywiście nie lubić Weroniki Rosati, ale tym bardziej, na litość Boską, po co pisać tak absurdalne komentarze pod jej zdjęciami? Nigdy chyba tego nie zrozumiem...

Kolejne zdjęcia i kolejne uszczypliwości. Pod przepięknym zdjęciem z dużym dekoltem Weronika napisała: "Kiedy próbujesz wyglądać atrakcyjnie pomiędzy pieluchami a karmieniem ;)". No i się zaczęło. Wpis trochę zabawny, zdjęcie jednak seksowne. Nigdy, żadna z was nie chciała wyglądać atrakcyjnie, mimo tego, że urodziła dziecko? A jak karmiłyście to zakładałyście włosiennicę, tudzież worek i zamykałyście się na siedem spustów w domu? Żadna nie cieszyła się, że piersi są większe? Niemal każda kobieta ma potrzebę wyglądać atrakcyjnie i seksownie. Przypominam, dzieci nie biorą się z kapusty!

Niestety od razu pojawiła się krytyka i święte oburzenie (pisownia oryginalna zachowana):

Zobacz także
  • "Dla mnie jak zwykle przeklamane. A pozniej jeden Zenon z drugim Władysławem myslae,ze jego żona bedzie cudnie wygladala w czasie połogu a nocne wstawanie do dzieciatka to nic bo mozna wyglądać idealnie a Zenon ma poczucie ze jego zona wyglada okropnie nie jak gwiazda z insta. Cycki sa duze ale nikt nie napisze ,ze bola jak diabli i nie nadazasz wymieniac wkladek laktacyjnych a suty bola w czasie karmienia i podchodzą krwia. Czemu nie mamy odwagi pokazac sie, w kicie bez makijażu. Lepiej wystawic piersi naladowane mlekiem i kusić debili. Pytanie po co?"

Szkoda tylko, że jak pokazujemy jak NAPRAWDĘ wygląda karmienie piersią i publikujemy realistyczne zdjęcia, to od razu krytykujecie, że obrzydzamy i odstraszamy młode kobiety od karmienia... Trudno dogodzić fanom i czytelnikom, ich gusta tak szybko się zmieniają...

Na szczęście pojawiły się też rozsądne głosy kobiet i to jest dobra wiadomość:

  • "Bardzo rzadko komentuje cokolwiek w internecie, ale mam wrażenie, że świat oszalał! Na zdjecie natrafiłam przypadkiem, bo profilu Weroniki Rosati nie obserwuje. Jednak chyba moje emocje wzięły górę. Wracając do sedna. Kobieta wrzuciła piekne, subtelne zdjecie, bo jak każda chce sie czuć ładnie w tym srednio komfortowym czasie tuż po porodzie. Zarwane nocki, podkrążone oczy to codzienność od której kazdej kobiecie potrzebna jest choc malutka odskocznia. Pod pięknym zdjęciem Natychmiast pojawił sie hejt, ze zdjecie wyuzdane i wulgarne. Z drugiej strony jakis czas temu pojawiło sie zdjecie przy choince. Również subtelne i z klasą. Tez pojawił sie hejt, ze jak to tuż po porodzie nie widać kregoslupa przez pepek i że kobieta nie wazy conajmniej 10kg mniej jak przed zajściem w ciąże. Szok?!? Toz to niemożliwe, bo wszystkie fit mamy juz z porodówki wyskakują z niedowaga ???? Gdzie tu sens i logika? Chyba tylko dowartościowywanie sie przez krytykę, ktora jest daleka od konstruktywnej..."

Tu z kolei PODOBNO, jak usłyszałam, pokazuje znowu swój "opasły, przebrzydły, przeogromny pociążowy brzuch". Seksownie źle, bo zgorszenie, ale z zaokrąglonym (gdzie ja się pytam?!) brzuchem to już najgorzej?

Bez komentarza.

Aktorka pokazała też niesamowite i piękne zdjęcie z córeczką w wózku. Jest tym razem ubrana od stóp do głów, dodam, że stylowo i supermodnie, a mała Elizabeth leży sobie wózeczku Dubatti (za ok. 4 300 zł ) i też się nie spodobało... Bo za czarny, a drzewo to już w ogóle nieodpowiednie było...

Co wypisywały komentujące kobiety?

  • "Okropne połączenie ,młoda kobieta , niewinne maleństwo i oplatające , Stare korzenie , które chcą opleść i pochłonąć ich ????"
  • "Czemu tak czarno i ponuro,jestes tak piekna....troche radosci"

Dzięki, naprawdę, mieć takie fanki na Insta to skarb. Zwłaszcza jak jest się świeżo upieczoną mamą i ma małe dziecko. Prawdopodobnie Weronika Rosati jest już uodporniona na tego typu komentarze, ale ja nie, więc nie pozostaje mi już chyba nic innego jak zawołać: Kobiety, puknijcie się w czoło i się wreszcie opamiętajcie!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama