Kobieta, która jako pierwsza zobaczyła tę dziwną sytuację, natychmiast powiadomiła o tym policjanta drogówki, który zabezpieczał orszak.

Reklama

Nie chciał oddać dziecka…

„Usłyszałam kwilenie i wtedy zobaczyłam, jak mężczyzna idzie boso i niesie na rękach niemowlę. Bez kurteczki, bez czapeczki, w samych tylko śpioszkach” – mówi mieszkanka Lubina.

Kiedy poinformowany o sytuacji policjant ruszył w kierunku mężczyzny – ten zaczął uciekać. Doszło do szarpaniny.
„Nieodpowiedzialny mężczyzna przeszedł pomiędzy szczebelkami zamkniętej bramy wjazdowej na dziedziniec poczty” – mówi asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin. „Wcześniej małe, płaczące dziecko, zdążył położyć na ziemi po drugiej stronie bramy. 43-latek był agresywny i pobudzony. Nie reagował na żadne polecenia”.

Co z 4-miesięczną dziewczynką?

Wreszcie policjantom udało się dogonić ojca niemowlęcia i odebrać mu dziecko. 4-miesięczną dziewczynkę najpierw uspokajała na rękach kobieta, która zgłosiła zajście, a chwilę potem maleństwo było ogrzewane ciepłym polarem przez oficer prasową policji.

Wezwana karetka zabrała dziecko do szpitala, gdzie okazało się, że życiu ani zdrowiu małej nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Nie wróciła jednak do domu – jest w rodzinie zastępczej.

Zobacz także

Jej ojciec został aresztowany. Za narażenie zdrowia i życia dziewczynki grozi mu 5 lat więzienia. Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić, dlaczego wyszedł z domu z nieubranym niemowlęciem. Policja ustala, czy był on pod wpływem środków odurzających i gdzie w chwili zajścia była matka dziecka.

źródło: lubin.policja.gov.pl, lubin.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama