Maja Hyży w poniedziałek urodziła trzecie dziecko – córeczkę Antoninę. Jest ona owocem miłości i związku artystki z partnerem Konradem. Z małżeństwa z wokalistą Grzegorzem Hyży ma dwóch 8-letnich synków bliźniaków – Wiktora i Aleksandra. Piosenkarka córeczkę urodziła poprzez cesarskie cięcie i mimo że już wróciła ze szpitala do domu, nadal dochodzi do formy i nie czuje się najlepiej.

Reklama

„Wszystko boli”

Na najnowszym zdjęciu zamieszczonym na Instagramie artystki możemy podziwiać szczęśliwą Maję trzymającą w ramionach swoje maleństwo. Jest uśmiechnięta i wygląda przepięknie. Nie idzie to jednak w parze z jej samopoczuciem.

Świeżo upieczona mama przyznała, że wciąż dochodzi do siebie po narodzinach córki. „Wszystko boli" – zdradziła jednej z internautek.

Czy cesarka to poród?

„Wróciłam" – napisała Maja Hyży na Instagramie. „Nasz Aniołek jest już z Nami. Antosia jest darem od Aniołów. A ja najszczęśliwszą matką na ziemi" – pięknie opisała swoje emocje mama.

Poza składaniem gratulacji fanki zaczęły wypytywać piosenkarkę o szczegóły narodzin dziecka. Jedna z nich zapytała, jak Hyży zniosła poród.

Zobacz także

„Poród zniosłam szybko. Gorzej po porodzie. Do tej pory dochodzę do siebie i wszystko boli" – szczerze wyznała Maja.

W komentarzach pod odpowiedzią wokalistki rozpętała się dyskusja, czy cesarskie cięcie to poród. Hyży nie ukrywała jeszcze przed rozwiązaniem, że nie będzie rodzić siłami natury, bo ma do tego przeciwwskazania zdrowotne.

„Mam problemy z biodrami i to uniemożliwia u mnie urodzenie naturalnie. To dla mojego i maluszka bezpieczeństwa" – wyjaśniła.

Większość fanek wokalistki była zdania (i słusznie!), że cesarskie cięcie to jak najbardziej poród, tyle tylko, że przebiegający w inny sposób niż naturalny. A kobiecie, która w ten sposób wydała na świat swoje dziecko, należy się podziw, szacunek i opieka. Zgadzacie się?

Źródło: wizaz.pl

Zobacz także:

  • Cesarskie cięcie to droga na świat przez wyjście ewakuacyjne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama