Reklama

Malwina Bakalarz wyznała, że mimo wielu przeciwności marzy o trzecim dziecku: „Może i to nie jest rozsądne przy naszym trybie życia, ale ja wierzę w to, że dziecko jest takim błogosławieństwem, że kiedy się już pojawia, to znaczy, że ma przynieść tylko dobro w naszym życiu”.

Reklama

Brak czasu i... trzecie dziecko?

Mama dwóch maluchów na swoim blogu zamieściła wpis, w którym opowiedziała o braku czasu, nadmiarze obowiązków i... chęci posiadania trzeciego dziecka.

„Jak miałyby wyglądać plany zdjęciowe, kiedy nogi i kręgosłup wysiadają mi i bez ciąży, po dziesiątej godzinie odgrywania scen na stojaka? No i mniej czasu dla pozostałej dwójki. Bo jednak czas dla dzieci musiałabym dzielić na trzy, a nie na dwa. A gdzie w tym wszystkim czas dla małżeństwa, którego i tak nie mamy za wiele. No i te dziwne czasy, w których przyszło nam funkcjonować i raczej nie planują się skończyć… Serio… trzecie dziecko?” – napisała Malwina Bakalarz.

Dodała także, że teraz „po 7 latach kompleksów i tęsknot za ulubionymi jeansami” udało jej się schudnąć. W teorii to również powinno ją zniechęcać do trzeciej ciąży. W praktyce jednak wcale tak nie jest.

Kiedy kolejne dziecko?

Wiemy już, że blogerka marzy o trzecim dziecku, teraz pojawia się pytanie: „Kiedy planuje ciążę?”. Malwina Bakalarz wyjawiła, kiedy jej zdaniem byłby idealny czas:

„Najlepszym, totalnie idealnym scenariuszem byłoby zajście w ciążę zaraz po wprowadzeniu się do nowego domu. No dobra, jeszcze z rok starań w nowej sypialni może niech będzie. Czyli… trzecie dziecko na przestrzeni 3 najbliższych lat. Mati miałby wtedy już 10! Milenka 6… Idealnie na odmłodzenie się… na starość”, żartowała.

Bezbłędne macierzyństwo?

„Otóż u mnie z tym trzecim dzieckiem jest trochę tak jak z kolejnym domem. Chciałabym podejść do tego egzaminu kolejny raz i tym razem nie popełnić błędów z poprzedniego. Widzisz… ja nie potrafię sobie wydarować tego, że nie udało mi się karmić piersią tyle, ile zakładałam. Z Matim jakoś sobie to wybaczyłam (po dłuuuugim czasie). Tak jak w ciąży, tak jak przy porodzie, tak i w temacie karmienia piersią, byłam KOMPLETNIE ZIELONA”.

Blogerka zdradziła, że prawdziwą wiedzę zdobyła podczas prowadzenia bloga, rozmów z czytelniczkami, wymiany zdań z innymi mamami.

Źródło: bakusiowo.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama