Dramat rozgrywał się w czterech ścigach i gdyby nie odwaga chłopca, nikt by nie wiedział, że 10-letni Kacper był głodzony, bity i upokarzany. Kacper m.in. miał zakaz zaglądania do lodówki, a jeśli go złamał, ojczym wiązał mu nogi i kazał klęczeć. Gdy już nie mógł dłużej znieść przemocy w domu, napisał list do matki: „Uciekłem. Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś. Żałuję, że z wami jestem. Do widzenia”. Po czym udał się na komisariat i opowiedział policjantom, co dzieje się u niego w domu.

Reklama

Zarzut stosowania przemocy

Gdy sprawa wyszła na jaw, policja zatrzymała ojczyma chłopca pod zarzutem znęcania się. Okazało, się, że i matka stosowała przemoc wobec swoich dzieci – sąd pozbawił ją praw rodzicielskich, a Kacper i jego brat zostali umieszczeni w rodzinie zastępczej. Matka chłopca przyznała się do postawionych jej zarzutów znęcania się nad synem. Złożyła także zawiadomienie o znęcaniu się psychicznym i fizycznym nad nią i jej dziećmi przez swojego partnera. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Wyrok nie jest prawomocny

W czwartek 12 maja Sąd Rejonowy Poznań Nowe Miasto ogłosił wyrok w tej sprawie. Ojczym został skazany na 5 lat pozbawienia wolności za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad chłopcem ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna ma też zakaz kontaktowania i zbliżania się do chłopca na odległość nie mniejszą niż 100 metrów przez okres 10 lat. Został także zobowiązany do wypłacenia chłopcu odszkodowania wysokości 20 tys. zł.

Matka Kacpra usłyszała wyrok jednego roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Nałożona na nią także zakaz zbliżania się do syna na odległość mniejsza niż 100 metrów, chyba że sąd rodzinny orzeknie inaczej. Matka została sądownie zobowiązana do pisemnych przeprosin syna. Wyrok jest nieprawomocny.

Źródło: TVN24, głoswielkopolski.pl

Zobacz także

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama