Marcelina Zawisza zabrała synka do pracy, czyli na posiedzenie sejmowej komisji zdrowia. Podczas swojego wystąpienia cały czas zerkała na notatki w telefonie i jednocześnie przystawiała dziecko do piersi. „Mistrzyni działania na wielu frontach” − komentują partyjni koledzy, choć nie brakuje też głosów zniesmaczonych tą sytuacją internautów.

Reklama

Marcelina Zawisza karmiła piersią w Sejmie

Marcelina Zawisza pojawiła się na posiedzeniu sejmowej komisji z kilkumiesięcznym synkiem na rękach. I nie dość, że cały czas trzymała i przytulała dziecko, to jeszcze karmiła je piersią w trakcie dyskusji z członkami komisji. Posłanka Lewicy wykazała się godną podziwu podzielnością uwagi, bo opiekując się niemowlakiem, zadawała merytoryczne pytania o szczepienia na Covid-19 w Polsce.

Zaangażowanie Zawiszy − zarówno w pracę, jak i w opiekę nad dzieckiem, nie umknęło uwadze jej kolegów i koleżanek. Na oficjalnym profilu partii zamieszczono zdjęcie dzielnej mamy karmiącej dziecko w pracy.

Marcelina mistrzyni w działaniu na wielu frontach ❤️ https://t.co/27eZBYMi9y
— Razem (@partiarazem) January 5, 2021

Niestety karmienie piersią w miejscach publicznych nadal wzbudza u niektórych negatywne emocje, bo wśród komentarzy internautów pojawiły się także takie krytykujące brak skrępowania posłanki. „Dowiedziałam się, że mam sobie iść do domu i epatuję piersią. To absurdalne” − wyjawiła Zawisza w rozmowie z Gazetą Wyborczą. I dodała: „Myślę, że dopóki coś nie będzie pojawiać się w przestrzeni publicznej, nieważne jak naturalne by to nie było, to będzie budzić właśnie takie emocje. (...) Jestem polityczką i parlamentarzystką i ważne jest dla mnie to, żebym mogła funkcjonować normalnie. Dodatkowo karmienie piersią jest ważne dla rozwoju dziecka”.


Zobacz też:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama