Reklama

Post został opublikowany na Facebooku przez Pawła Szubę. Nie wiadomo, kto jest autorem tych słów, nie wiadomo też, kiedy dokładnie opisana sytuacja miała miejsce. W ciągu jednej doby publikacja zyskała 2,5 tysiąca polubień i ponad 200 komentarzy.

Reklama

Dziewczyna dostała pierwszej miesiączki

Opisywana sytuacja miała miejsce w miejskim autobusie. Dziewczyna dostała pierwszej miesiączki w trakcie jazdy – na jej spodniach pojawiła się plama krwi. Wtedy podszedł do niej nieznajomy chłopak i zaproponował, że da jej swój sweter, żeby mogła przykryć powstałą plamę.

„Moja córka miała dziś pierwszy raz okres w autobusie i nastolatek, który był rok starszy od niej, zatrzymuje moją córkę i mówi jej do ucha: spójrz, masz plamę na spodniach. Owiń mój sweter wokół pasa i idź do domu. Dziś chciałam podziękować matce tego dziecka za wychowanie takiego dziecka. Nie nagrał jej, nie robił jej zdjęć, nie wystawił jej, nie wyśmiewał się ani nękał, ale jej pomógł” – czytamy w poście.

Cała sytuacja podzieliła internautów. Część z nich uważa, że nastolatek zachował się całkowicie normalnie, druga część przypisuje młodzieńcowi heroizm ("brawo, wychowała Pani cudownego mężczyznę"). Całą sprawę skomentowała także dziennikarka, Paulina Młynarska. „Post, w którym solenne, publiczne podziękowania kierowane są do matki (dlaczego tylko do matki?) chłopaka, który zachował się po prostu jak kolega. Po koleżeńsku, przyzwoicie, ładnie. Ojciec cytowany w poście mu dziękuje za to, że jego córki »nie nagrał, nie wystawił, nie wyśmiewał, nie nękał«. Pół mojej bańki zachwyca się jakie to wspaniałe i niezwykłe, wręcz bohaterskie, że nastolatek zachował się jak empatyczna osoba ludzka, a nie jak psychopata, którego cieszy cierpienie innej osoby. Ja traktuję ten wpis jako objaw czegoś przerażającego. Chłopak zachował się NORMALNIE. Nienormalne jest nagrywanie, upokarzanie, czołganie. Fakt, że ten porządek stanął na głowie powinien nas bulwersować. A nie normalność zachwycać”.

Źródło: Facebook

Piszemy także o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama