Ola przyszła na świat, zanim karetka ruszyła do szpitala. Tej wiosny dziewczynkom bardzo się spieszy!
Ola przyszła na świat 6 maja o 7.35. Dziewczynka zaskoczyła wszystkich tym, jak bardzo spieszyło się jej na świat. Do porodu było jeszcze kilka tygodni, dlatego kiedy jej mama poczuła skurcze, natychmiast wezwano pogotowie.
Kobieta zeszła do karetki o własnych siłach, ale… nie było mowy o tym, by jechać do szpitala, bo gdy tylko znalazła się w ambulansie – zaczęła się akcja porodowa. Ola urodziła się w karetce, przed domem, w małej miejscowości pod Gryfinem (woj. zachodniopomorskie).
Nie obyło się bez komplikacji
„Był to poród pośladkowy. Jest to poród wysokiego ryzyka i może powodować szereg zagrożeń dla dziecka. Na szczęście nasi ratownicy medyczni świetnie sobie poradzili” – powiedziała Paulina Heigel, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Nie tylko Oli się spieszyło tej wiosny
Choć porody poza szpitalem nie zdarzają się zbyt często, to już trzeci taki przypadek w ostatnim czasie w woj. zachodniopomorskim. Dwa tygodnie temu, w równie przyspieszonym tempie, przyszła na świat Jagoda – załoga karetki przyjęła poród w mieszkaniu w Szczecinie. W karetce urodziła się również dziewczynka w dniu 24 marca w Sądowie (pow. stargardzki)
Źródło: rmf24.pl
Piszemy też o: