„Rejestr ciąż” wchodzi w życie! Kontrola czy opieka? Polki jeszcze bardziej będą się bały zachodzić w ciążę?
Właśnie wchodzi w życie projekt, który od samego początku wzbudzał ogromne kontrowersje. Choć rząd przekonuje, że nic się nie zmieni na niekorzyść kobiet, to większość osób obawia się, że Polki będą zmuszane do porodu w każdej sytuacji.
Adam Niedzielski podpisał w piątek (03.06.2022 r.) rozporządzenie, zgodnie z którym dane zbierane przez personel medyczny zostaną rozszerzone między innymi o grupę krwi, alergię, ciała obce oraz ciążę. Konieczność raportowania tych informacji ma wejść w życie 1 października. Dostęp do danych mają mieć jedynie medycy.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz przekonywał, że rząd nie tworzy rejestru ciąż, a jedynie poszerza system raportowania: „Nie tworzymy żadnych rejestrów, a jedynie poszerzamy system raportowania w oparciu o zalecenia Komisji Europejskiej”.
Strach przed „rejestrem ciąż”
Pomysł z obiegiem informacji medycznej budzi kontrowersje, ale u większości Polaków również strach... Na ten temat głos zabrała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, pisząc na Twitterze: „Polki już dziś nie zachodzą w ciążę z obawy przed przymusem porodu w każdej sytuacji. Powodów do strachu właśnie przybyło. Rejestr ciąż w kraju z niemal całkowitym zakazem aborcji przeraża”.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zauważyła z kolei, że żadna kobieta nie będzie mogła czuć się w Polsce bezpieczna: „Rząd PiS będzie rejestrować ciąże Polek. Oczywiście twierdzi, że to wszystko dla bezpieczeństwa kobiet. Czyli jak zawsze będzie odwrotnie. Zaostrzy kontrolę, by żadna kobieta nie mogła czuć się w Polsce bezpiecznie”.
Wszystkie poprzednie działania obozu rządzącego pokazują, że podejmowane decyzje mają na celu kontrolę i przymus, a nie troskę i opiekę nad kobietami w Polsce. Istnieją ogromne obawy, że podpisane rozporządzenie i działania podjęte w związku z tym staną się narzędziem represji wobec kobiet.
Jaki jest cel zmian?
Jak podaje resort zdrowia, celem podpisania rozporządzenia jest „doprecyzowanie szczegółowego zakresu danych dotyczących zdarzenia medycznego przetwarzanego w systemie informacji oraz zasad ich przekazywania”. Zmiany mają usprawnić pracę personelu medycznego, ułatwić przepływ informacji, a to z kolei ma się przełożyć na zmniejszenie kosztów.
Rzecznik rządu przekonuje także, że poszerzenie zakresu danych raportowanych w ramach systemu informacji medycznej jest efektem zaleceń wypracowanych przez zespół powołany przez Komisję Europejską. „Zespół zakończył pracę w 2013 roku, gdy ministrem zdrowia był Bartosz Arłukowicz, i to wówczas pojawiło się pierwsze zalecenie dla państw Unii Europejskiej wskazujące na konieczność poszerzenia zakresu raportowanych danych m.in. o ciążę. Trzeba podkreślić, że wszelkie raportowane dane, na które wskazała Komisja Europejska, mają służyć przede wszystkim pacjentom, w szczególności tym, którzy dość często przemieszczają się pomiędzy poszczególnymi państwami Unii” – wyjaśnił Wojciech Andrusiewicz.
Unijna Karta Pacjenta ułatwi życie Polakom?
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia opowiedział również o pomyśle stworzenia Patient Summary – Karty Pacjenta. Ma ona ułatwić korzystanie z usług medycznych na terenie całej Unii Europejskiej.
„Patient Summary ma obowiązywać w Unii Europejskiej od przyszłego roku. Jego wdrożenie jest obligatoryjne dla wszystkich państw Wspólnoty. Objęcie ciąży obowiązkiem raportowym jest jak najbardziej zasadne w świetle istotności tej informacji z perspektywy prowadzonego procesu leczniczego” – wyjaśnił.
Rzecznik resortu zdrowia zauważył również, że kobiety ciężarne powinny być poddawane różnym badaniom i procedurom medycznym. Obieg informacji ma więc służyć „dostosowaniu terapii do stanu ciężarnej pacjentki i zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego jej oraz nienarodzonemu dziecku”.
„To w swoich zaleceniach podkreśla również Komisja Europejska. Dostęp do danych raportowanych będzie miał wyłącznie lekarz prowadzący, a na życzenie pacjenta/pacjentki każdy inny medyk, z którego usług zechce dana osoba skorzystać” – dodał.
Źródło: tvn24.pl
Piszemy też o: