Rodzice skatowali 2-miesięczną Maję. Nad starszymi dziećmi też mieli się znęcać: „Zsinienia, zadrapania…”
Malutka Maja miała połamane rączki i ślady przemocy na całym ciele. U jej starszego rodzeństwa również stwierdzono liczne obrażenia. Ciche przyzwolenie na przemoc i brak reakcji doprowadziły do tragedii. Dlaczego nikt nie przejął się losem dzieci?!
Jak wynika z oficjalnego komunikatu Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim, 2-miesięczna Maja zmarła w czwartek 20 stycznia. Ratownicy medyczni udzielający dziecku pierwszej pomocy podejrzewali, że niemowlę może być ofiarą przemocy domowej. Katami okazali się najbliżsi – 22-letnia matka i 23-letni ojciec. Maja nie była ich jedyną ofiarą.
Rodzice znęcali się nad dziećmi
Para miała troje dzieci: 2-letniego syna i dwie córki, Maję oraz jej 4-letnią siostrę. Rodzeństwo zmarłej Mai trafiło do szpitala na obserwację.
„Stan dzieci wskazywał na konieczność udzielenia im pomocy medycznej. U 4-letniej dziewczynki ujawniono zmiany wskazujące na konieczność przeprowadzenia wielu zabiegów chirurgicznych, uraz głowy, liczne zasinienia i zadrapania na całym ciele. Chłopczyk posiadał także liczne zasinienia oraz zadrapania na całym ciele” – czytamy w komunikacie prokuratury. Na czas postępowania dzieci mają zostać umieszczone w rodzinie zastępczej.
Rodzice w areszcie, dalsza rodzina z zarzutami
Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok prokuratura przedstawiła rodzicom dziewczynki zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Matka przebywa już w areszcie – na razie na 2 miesiące. Ojciec dziecka dodatkowo usłyszał zarzut posiadania narkotyków oraz znęcania się nad pozostałymi dziećmi. Najbliższe 3 miesiące ma spędzić w areszcie.
Szokujące, że w obliczu krzywd, jakich doznawały dzieci, żaden z członków rodziny pary nie zareagował, nie wezwał pomocy. To dlatego zatrzymano również siostrę matki, jej partnera oraz babcię – rodzina miała często bywać w mieszkaniu pary. Prokurator przedstawił im zarzuty nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia.
Jeśli podejrzewasz, że dziecko może być ofiarą przemocy domowej – reaguj! To od tej reakcji – czasem jednego telefonu pod numer 112 – może zależeć zdrowie, a nawet życie dziecka. Nigdy nie bądź obojętny wobec krzywdy!
Źródło: gov.pl, fakt.pl
Zobacz także: