Rolniczka Małgosia nie oszczędza się w ciąży. „Nie wiem, czy mogę, ale pracuję”
Była uczestniczka telewizyjnego show spodziewa się drugiego dziecka. Choć przyznaje, że drugą ciążę znosi gorzej, niż pierwszą, nadal jest bardzo aktywna. Powinna zwolnić tempo?
Małgosia i Paweł Borysewiczowie już niedługo zostaną ponownie rodzicami. Para ma już syna, Rysia, a na świat przyjdzie dziewczynka. Ponieważ mieszkają na wsi i mają gospodarstwo, pracy nie brakuje. Rolniczka dzielnie wykonuje swoje codzienne obowiązki, mimo że, jak przyznaje, tej ciąży nie znosi zbyt dobrze. Chce być jednak aktywna tak długo, jak długo będzie to możliwe.
Rolniczka Małgosia pracuje w gospodarstwie w zaawansowanej ciąży
„Nie wiem, czy mogę, wiem, że póki co czuję się na tyle ok, że pracuję. Co prawda w trybie raz dziennie, ale aktywna. Mam takie szczęście, że trafiam na lekarzy, którzy nie każą mi leżeć – oby tak pozostało” – tymi słowami znana rolniczka rozpoczyna swój dość długi wywód na temat aktywności w ciąży. Celebrytka przyznaje, że codzienna dawka ruchu jest dla niej ważna w ciąży, ponieważ wie, że dzięki temu łatwiej jej będzie także po. Poza tym ma 1,5 rocznego syna, który wymaga wciąż sporo uwagi i trzeba za nim biegać, więc gdyby nie mogła być aktywna w ciąży, byłoby jej też trudniej zajmować się chłopcem.
Praca w ciąży, choć trudna, jest konieczna
Małgosia Borysewicz nie ukrywa, że pracowanie w ciąży nie jest zbyt łatwe, podobnie jak pracowanie przy małym dziecku. Przyznaje jednak, że po prostu trzeba to robić, a wbrew pozorom „nic tak do tego nie motywuje, jak dzieci”.
Myślicie, że w ciąży jednak zawsze trzeba choć trochę się ograniczać, nawet jeśli przyszła mama nie czuje takiej potrzeby, czy można normalnie pracować, również fizycznie?
Źródło: Instagram
Zobacz także:
- Małgosia i Paweł z „Rolnika” mieszkają z rodzicami rolniczki. Jak się dogadują?
- Rolniczka Małgosia przytyła w pierwszej ciąży 20 kg. Jak udało jej się wrócić do dawnej wagi?
- Rolniczka Małgosia pokazała syna. Do kogo jest podobny?