Sara Boruc została mamą po raz trzeci niecały rok temu. W maju 2019 roku powitała na świecie syna, Noaha. Ma też dwie córki, 10-letnią Amelię i nastoletnią Oliwię. Gwiazda może zatem podzielić się nie tylko doświadczeniem na temat tego, jak wyglądają różnice między macierzyństwem po dwudziestce i po trzydziestce, lecz także zdradzić, jakie są plusy posiadania dzieci w dużych ostępach czasu. Zobaczcie, co powiedziała na ten temat w jednym z ostatnich wywiadów.

Reklama

„Przy trzecim dziecku uczę się wszystkiego od nowa”

Sara Boruc zapytana o to, jak to robi, że tak pięknie wygląda, będąc mamą małego dziecka, przyznała z uśmiechem, że zmęczenie tuszuje odpowiednim makijażem. Owszem, ma już dwie starsze córki, więc jest doświadczona w rodzicielstwie, natomiast różnica wieku między Noahem a Amelią, czyli środkową córką, wynosi 9 lat, zatem trzeba było na nowo po raz trzeci uczyć się macierzyństwa.

Zobacz też: Sara Boruc pociesza młode mamy: pierwsze 3 miesiące są najtrudniejsze

Jak wygląda bycie mamą po trzydziestce?

Piosenkarka uważa, że obecnie przeżywa macierzyństwo bardziej świadomie niż dawniej. Nie tylko dlatego, że jest starsza, ale też dlatego, że ma poczucie, że syn jest prawdopodobnie jej ostatnim dzieckiem. Nie chce zatem przegapić żadnego momentu z jego dzieciństwa, ale cieszyć się każdą chwilą, którą może spędzić wspólnie z nim.

Duża różnica wieku między dziećmi ma ogromną zaletę

Gwiazda nie ukrywa, że dwie starsze córki są jej wielką pomocą przy Noahu. Choć bardzo lubi macierzyństwo po trzydziestce, jest też wdzięczna za to, że ma dwie odchowane dziewczynki, które urodziła w dość młodym wieku i które teraz mogą być dla brata niemal jak nianie. Zdaniem Sary Boruc wszystko ma swoje plusy i minusy, jak to w życiu.

Zobacz także

A jak jest u was? Ile miałyście lat, gdy na świat przyszły wasze dzieci i jaka jest między nimi różnica wieku? Macie jakieś rady dla kobiet, które dopiero planują macierzyństwo?

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama