Pytania o ślub w czasie pandemii: przekładać? Czy młodzi muszą mieć maseczki? Minister Szumowski zabrał głos
Wiele par narzeczeńskich zastanawia się, czy organizować ceremonię w wybranym wcześniej terminie mimo epidemii koronawirusa, czy przełożyć na później. Oto jak wygląda sytuacja w tym momencie.
Ślub to jedno z większych wydarzeń w ciągu całego życia. Dla wielu par istotne jest to, by w tym szczególnym dniu kościół był zapełniony gośćmi, a późniejsze przyjęcie weselne było huczne, tłumne i trwało do białego rana. Do niedawna można to było zorganizować bez przeszkód. Jeśli tylko stan konta na to pozwalał, można było zaplanować swój ślub dokładnie tak, jak się marzyło.
Niestety w związku z szerzącą się epidemią koronawirusa zostały nałożone na nasze społeczeństwo liczne ograniczenia. Zakaz gromadzenia się, limit uczestników w nabożeństwach religijnych, zalecenie izolowania się, zamknięcie hoteli i restauracji, obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych – to wszystko sprawia, że narzeczeni nie wiedzą, czy uda im się wziąć ślub w terminie, który wcześniej wybrali, a jeśli nawet, to jak będzie on wyglądał. Organizować czy przekładać – to pytanie zadaje sobie obecnie wiele przyszłych par młodych.
Ślub w czasie pandemii: najważniejsze zasady
Jeśli para ma zamiar wziąć ślub kościelny w dobie epidemii, musi mieć świadomość tego, że w kościele znajdzie się prawdopodobnie o wiele mniej gości, niż planowali. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi rządu w kościele podczas mszy może znajdować się 1 osoba na 15 metrów kwadratowych powierzchni (oprócz duchownych sprawujących mszę). Zatem to, ilu gości można zaprosić, zależy od wielkości kościoła, w którym para zamierza wziąć ślub.
Jedną z bardziej frapujących kwestii jest również to, czy młoda para musi mieć w trakcie zaślubin maseczki ochronne. Choć istnieje powszechny obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej, młoda para nie musi ich zakładać. Minister Łukasz Szumowski zapytany o tę sprawę przez dziennikarza wp.pl, powiedział: „między państwem młodym maseczki nie są potrzebne, bo będą żyli razem”, natomiast pozostali uczestnicy ceremonii powinni mieć na sobie maseczki.
Kiedy zostawać przy aktualnej dacie ślubu, a kiedy przekładać go na później?
O to została spytana Izabela Janachowska, znana specjalistka ślubna. W rozmowie z reporterką party.pl przyznała, że swoim klientom radzi, by śluby zaplanowane na kwiecień i maj przekładać na przykład na jesień, natomiast te zaplanowane na czerwiec i kolejne miesiące na razie zostawić z nadzieją, że sytuacja wkrótce się poprawi.
Coraz częściej narzeczeni decydują się też na inne rozwiązanie – zamierzają wziąć skromny ślub w wybranym wcześniej terminie, w gronie najbliższej rodziny, natomiast przyjęcie weselne wolą odwołać i przełożyć na czasy po epidemii (lub po zdjęciu obostrzeń). Takie rozwiązanie wydaje się rozsądne.
Jakie jeszcze rady dla narzeczonych ma Izabela Janachowska? Sprawdźcie w naszym materiale wideo!
Źródło: deon.pl
Zobacz też: